51-letni kierowca BMW usłyszał zarzuty ws. śmiertelnego wypadku na obwodnicy Piły. W ubiegły czwartek ciężarówka jadąca obwodnicą zjechała z mostu i wpadła do rzeki. Według śledczych kierowca tira, który zginął, chciał uniknąć zderzenia z BMW.

W ub. czwartek ciężarowa scania z naczepą przebiła barierę mostu i wpadła do rzeki. Kierowca, 56-letni mieszkaniec powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego, nie zdołał samodzielnie wydostać się z kabiny. Przybyłym na miejsce strażakom nie udało się uratować mu życia.

Według ustaleń śledczych, do wypadku doprowadził 51-letni kierowca BMW wymuszając pierwszeństwo na obwodnicy. Mężczyznę udało się ustalić m.in. na podstawie nagrań z monitoringu.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Magdalena Mazur-Prus, 51-letni mieszkaniec Piły usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzania.

„Mężczyzna złożył wyjaśnienia, w których nie przyznał się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i zaprzeczył również, ażeby uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy innym uczestnikom ruchu drogowego. Okoliczności podniesione przez przejrzanego w jego wyjaśnieniach są obecnie wnikliwie sprawdzane przez prokuratora” - tłumaczyła Mazur-Prus.

Wobec kierowcy BMW zastosowano dozór policyjny, a także zakaz opuszczania kraju połączony z zakazem wydania paszportu. 51-latkowi może grozić nawet 12 lat więzienia. (PAP)

autor: Anna Jowsa