Liderem się jest, a przewodniczącym się bywa - powiedział były szef Nowoczesnej Ryszard Petru pytany w piątek w Radiu Zet o nową przewodniczącą partii Katarzynę Lubnauer. Podkreślił, że wszedł do zarządu partii, dlatego, że zależy mu na Nowoczesnej.

Petru powiedział, że przyjął do wiadomości, że przegrał wybory na stanowisko szefa partii z Katarzyną Lubnauer. Pytany, kto jest obecnie liderem Nowoczesnej odpowiedział, że "liderów może być kilku".

"Lider, to jest ten, kto wymyśla i narzuca pewne rozwiązania. Jestem w zarządzie. Zarząd jest 16-osobowy i będę proponował rozwiązania, które stworzą wielką, zjednoczoną opozycję z bardzo istotnym udziałem Nowoczesnej, ale nie chciałbym tu, za pomocą mediów o tym rozmawiać, bo to będzie przedmiotem rozmowy na zarządzie Nowoczesnej, który zbierze się na samym początku przyszłego roku"- mówił Petru.

Pytany o "plan Petru" powiedział: "Odpalę te wszystkie elementy związane z planem naprawy państwa - to musi być szersze, niż tylko gospodarka - na początku przyszłego roku". "Pokażę zarys planu, rozpoczęcie prac i formę współpracy. Dla mnie ważne, by była to formuła nie tylko dla Nowoczesnej, ale dla szeroko zjednoczonej opozycji" - dodał lider Nowoczesnej

"Na przyszły rok życzyłbym jej (Lubnauer-PAP) i sobie, żebyśmy dalej razem prowadzili Nowoczesną. (...) była moim najbliższym współpracownikiem, wykonywałem największą liczbę telefonów dziennie chyba do niej, wszystko konsultowaliśmy, nawet nawzajem autoryzowaliśmy sobie wywiady i Katarzyna bardzo szybko autoryzowała te wywiady za co jestem jej do dzisiaj bardzo wdzięczny"- powiedział Petru.

Podkreślił, że zakładał Nowoczesną dwa i pół roku temu i nie ma zamiaru ogłaszać zakończenia tego projektu.

"Wszedłem do zarządu (partii) dlatego, że zależy mi na tym ugrupowaniu. Uważam, że cały czas jest wartościowe i potrzebne Polsce. Potrzebna jest Polsce partia modernistyczna, która nie brała udziału we władzy, która jest za wejściem Polski do strefy euro, wolnością gospodarczą" - przekonywał poseł Nowoczesnej.

Były szef partii powiedział też: "Tak długo, jak Nowoczesna będzie wierna ideałom - które jej przyświecały u zarania, tak długo będę jej wierny".

"Jestem przekonany, że jako osoba, która zakładała i miała bardzo istotny wpływ na kierunki działania (partii), będę w stanie przekonać cały zarząd do moich koncepcji. Tylko kwestia siły argumentów"- mówił Petru.