Informacje o tzw. przestępstwach z nienawiści są na bieżąco monitorowane i analizowane przez Prokuraturę Krajową - zapewnił w czwartek w Sejmie zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. Dodał, że liczba takich przestępstw nie zwiększyła się od 2015 r.

Zastępca prokuratora generalnego odpowiadał na pytania posłów dotyczące "narastającej fali faszyzacji życia publicznego oraz lawinowego wzrostu liczby przestępstw z nienawiści".

Hernand zapewnił, że tzw. przestępstwa z nienawiści "pozostają pod stałym zainteresowaniem prokuratury krajowej". "W 2016 r. zarejestrowano 1114 nowych postępowań tej kategorii; w roku 2016 wszystkich spraw zarejestrowanych w organach prokuratury było milion 55 tys. Jest to 0,2 proc. ogółu spraw" - wyliczył. Dodał, że liczba ta nie zwiększyła się od 2015 r.

Odnosząc się do sprawy pobicia profesora Uniwersytetu Warszawskiego za używanie języka niemieckiego w tramwaju, Hernand zaznaczył, że w tej sprawie został skierowany akt oskarżenia do sądu rejonowego Warszawa-Wola. Dodał, że w marcu 2017 r. sąd uznał oskarżonego za winnego pobicia i wymierzył karę 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz nawiązkę w kwocie 100 zł.

Zastępca prokuratora generalnego poinformował, że w sprawie ataku na demonstrację "Nacjonalizm nie przejdzie" - do której doszło 15 listopada w Poznaniu, gdzie stanęły naprzeciw siebie grupy demonstrantów powiązane ze środowiskami narodowymi i antyfaszyści - wszczęte zostało postepowanie ws. "publicznego nawoływania do nienawiści osób rasy odmiennej niż biała i różnic narodowościowych i rasowych poprzez wznoszenie okrzyków oraz propagowania ustroju faszystowskiego, poprzez wykonywanie gestu pozdrowienia hitlerowskiego w zgromadzeniu".

Dodał, że w sprawie pobicia członków Komitetu Obrony Demokracji przez członków Młodzieży Wszechpolskiej i ONR, do którego doszło w czerwcu w Radomiu, prokuratura również wszczęła dochodzenie. "W toku postępowanie przesłuchano wielu świadków, zabezpieczono monitoringi miejskie, wydano ogłoszenie medialne o poszukiwaniu przez policję świadków zdarzenia, uzyskano i dołączono do postępowania materiał w postaci nagrań, jakim dysponowały stacje telewizyjne. Wreszcie przedstawiono zarzuty trzem osobom" - przypomniał Hernand.

"W departamencie postępowania przygotowawczego w zasadzie cały czas analizowane są kwartalnie te informacje, pod kątem prowadzenia postępowań, metodyki i właściwego prowadzenia postępowania" - zapewnił prokurator.

Przypomniał, że postępowanie prokuratura wszczęła także w sprawie powieszenia na atrapach szubienic zdjęć sześciorga posłów PO do Parlamentu Europejskiego, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. łamania praworządności w Polsce. Do zdarzenia doszło w listopadzie podczas manifestacji narodowców w Katowicach. "W tej sprawie wykonywane są inne czynności procesowe, jak monitoring, zbieranie dokumentacji" - wymienił Hernand. Dodał, że konieczne było także przesłuchanie poszkodowanych.