Rodzina policjanta, który zginął podczas akcji w Wiszni Małej, jak i pozostali funkcjonariusze, którzy zostali ranni, otrzymają wsparcie ze strony MSWiA - zapowiedział minister Mariusz Błaszczak. Jak podkreślił, policja musi być mocna, stanowcza w walce z przestępcami.

"Wielokrotnie rozmawiałem z Komendantem Głównym Policji. Dziś koncentrujemy się na otoczeniu opieką rodziny policjanta. Rozmawiałem z panią premier. Pani premier na mój wniosek podjęła decyzję o przyznaniu renty specjalnej dla wdowy i dla dwójki dzieci, które osierocił policjant" - powiedział w niedzielę w TVP Info minister Błaszczak.

Podczas akcji antyterrorystów w sobotnią noc w Wiszni Małej (Dolnośląskie), którzy chcieli zatrzymać sprawców włamania do bankomatu, przestępca otworzył do nich ogień z broni maszynowej. Jeden policjant zginął, a trzech zostało rannych. W strzelaninie zginął też napastnik, dwóch innych zatrzymano.

Zabity funkcjonariusz miał 40 lat, służył w policji od 14 lat, a od ośmiu pełnił służbę w Samodzielnym Pododdziale Antyterrorystycznym Policji we Wrocławiu. Osierocił dwoje dzieci w wieku 8 i 12 lat. Rodzina tragicznie zmarłego policjanta została objęta pomocą psychologiczną.

Błaszczak zapewnił, że opieką zostali otoczeni ranni policjanci. "Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, są pod opieką" - dodał.

Jak mówił, bandyta użył broni automatycznej, prowadzone są działania, która mają wyjaśnić pochodzenie tej broni.

"Policja musi być mocna, dobrze wyposażana w nowoczesny sprzęt, strzec bezpieczeństwa obywateli. Ci bandyci byli bezwzględni, nie liczyli się z konsekwencjami swoich działań. Policja musi być mocna, bo tylko wtedy zapewni bezpieczeństwo swoich obywateli" - podkreślał minister.

Dodał, że jednocześnie policjanci powinni być godnie wynagradzani za swoją pracę. "To jest nasze zobowiązanie. Zrobimy wszystko, żeby bandyci - bo przecież tak można powiedzieć o tych ludziach - byli ukarani za te czyny, których się dopuścili" - zaznaczył.

Minister wskazał na bezwzględność bandyty, który strzelał. "Nie wymaga wielkiej znajomości rzeczy, żeby stwierdzić, że gdyby został zatrzymany i skazany to trafiłby do więzienia na kilka lat. On musiał mieć tego świadomość, a mimo to strzelał do policjantów. To świadczy o tym, że bandyci są bezwzględni, to świadczy o tym, że policja musi być mocna, musi być mocna, żeby zapewnić bezpieczeństwo, bo to chodzi o bezpieczeństwo obywateli naszego kraju" - podkreślił szef MSWiA.

Jak tłumaczył, "policjanci służą w poczuciu etosu służby, czyli są gotowi na poświęcenia swojego zdrowia i życia na obronę obywateli". Dlatego - jak wskazywał Błaszczak - potrzebne są pieniądze na wyposażenie policjantów i na podwyżki ich wynagrodzeń.

"Policjanci ryzykują swoje zdrowie i życie, tak, jak to się wydarzyło ostatniej nocy. W związku z tym muszą być godnie wynagradzani, to jest nasze zobowiązanie" - zaznaczył. I jak dodał, "trzeba wspierać wszystkich tych, którzy decydują się na służbę w policji".

Jak zapowiedział minister, "zrobimy wszystko, żeby bandyci - bo przecież tak możemy powiedzieć o tych ludziach - byli ukarani za te czyny, których się dopuścili.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus przekazała w niedzielę PAP, że wrocławska prokuratura prowadzi czynności ws. wydarzeń w Wiszni Małej.

"Do poniedziałku nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie" - powiedział prok. Klaus. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta

edytor: Dorota Skrobisz