Zarzut usiłowania zabójstwa przedstawiła prokuratura w Płocku (Mazowieckie) 38-letniemu mężczyźnie, który w miniony piątek ranił nożem 66-letnią kobietę idącą ulicą. Sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyzna wcześniej leczył się psychiatrycznie.

Kobieta, która została ranna w wyniku zadanych ciosów nożem, nadal przebywa w szpitalu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Jak poinformował w poniedziałek PAP szef Prokuratury Rejonowej w Płocku Norbert Pęcherzewski, podczas przesłuchania 38-latek nie ustosunkował się do przedstawionego mu zarzutu usiłowania zabójstwa.

„Mężczyzna w ogóle nie podjął rozmowy z prokuratorem, nie składał żadnych wyjaśnień i nie odpowiadał na zadawane pytania. Sąd uwzględnił wniosek o jego aresztowanie na okres trzech miesięcy” – powiedział PAP Pęcherzewski.

Przyznał, że podejrzany w sprawie leczył się wcześniej psychiatrycznie. „Motywów jego postępowania należy upatrywać raczej w jego problemach natury zdrowotnej, związanych ze zdrowiem psychicznym” – dodał.

Szef płockiej prokuratury rejonowej zaznaczył, że po zatrzymaniu mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew w celu ustalenia, czy znajdował się on pod wpływem substancji psychoaktywnych.

Pęcherzewski podkreślił, iż podejrzany o atak nożem oraz poszkodowana w jego wyniku kobieta to osoby dla siebie obce. Oboje są mieszkańcami Płocka. „Kobieta, która została pokrzywdzona, to osoba zupełnie przypadkowa dla sprawcy” – wyjaśnił.

Jak dodał, zaatakowana kobieta „otrzymała więcej niż jeden cios nożem”. Powołując się na dobro prowadzonego postępowania, odmówił jednak podania szczegółów. „Kobieta przebywa w szpitalu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – podkreślił prokurator.

Pęcherzewski potwierdził, że podejrzany został ujęty w pościgu, tuż po ataku na kobietę, a jedną z osób, która dokonała jego zatrzymania był m.in. policjant będący po służbie, przypadkowy świadek zdarzenia.

Wcześniej policja informowała, że w ujęciu napastnika pomogli funkcjonariuszowi mężczyźni prowadzący niedaleko prace budowlane. Według tych informacji, zatrzymany mężczyzna był w stanie uniemożliwiającym nawiązanie z nim kontaktu.

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem w pobliżu przystanku autobusowego na skrzyżowaniu ulic Wyszogrodzkiej i Piłsudskiego, prowadzących na peryferie Płocka.(PAP)