Liderzy państw UE oraz Partnerstwa Wschodniego spotkają się w piątek w Brukseli na szczycie, by potwierdzić zaangażowanie na rzecz dalszej współpracy. Wbrew nadziejom krajów wschodu polityczna deklaracja ogranicza się do uznania ich europejskich aspiracji.

Z treści dokumentu, który był negocjowany jeszcze w czwartek po południu, niezadowolone były państwa należące do Partnerstwa Wschodniego (PW). Brzmieniem wspólnej deklaracji rozczarowana była zwłaszcza Ukraina, bo fraza o uznaniu "europejskich aspiracji" pojawiła się już na szczycie PW w Rydze w 2015 r. Teraz Kijów chciałby czegoś więcej - jasnego sygnału dającego nadzieję na perspektywę dołączenia do Wspólnoty.

O tym jednak nie może być na tym etapie mowy. Jeden z unijnych dyplomatów, znający kulisy rozmów między przedstawicielami państw członkowskich w tej sprawie, powiedział PAP, że nawet fraza o uznaniu europejskich aspiracji nie była przesądzona.

Największe zastrzeżenia zgłaszali Holendrzy, którzy po przegranym referendum dotyczącym ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina bardzo ostrożnie podchodzą do tematu ewentualnego rozszerzenia UE na wschód. Źródło PAP podało, że sceptycznie do sprawy podchodziły też inne kluczowe państwa członkowskie: Francja czy Niemcy.

Za zapisaniem zdania o "uznaniu europejskich aspiracji" opowiadały się jednak Polska, Czechy czy Państwa Bałtyckie. "To wszystko, co możemy dać na ten moment. Dopiero co mieliśmy liberalizację wizową i umowę stowarzyszeniową. Teraz musimy się skupić na jej wdrożeniu" - podkreślił unijny dyplomata.

Szczyt Partnerstwa Wschodniego ma się zająć dalszymi wytycznymi dotyczącymi zacieśniania współpracy w konkretnych obszarach. UE i kraje sąsiedzkie uszeregowały je w czterech obszarach priorytetowych, które koncentrują się na wzmocnieniu instytucji i dobrych rządów, poprawie mobilności i kontaktów międzyludzkich, wzmocnieniu gospodarki oraz usprawnianiu połączeń transportowych i energetycznych. We wspólnym dokumencie roboczym unijna dyplomacja i Komisja Europejska wskazały 20 założeń na rok 2020 w tych 4 obszarach.

Unijny komisarz ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn mówił w czwartek na konferencji prasowej, że jednym z konkretów dotyczących obszaru usprawniania połączeń będzie podpisanie w piątek porozumienia o rozszerzeniu transeuropejskiej sieci transportowej (czyli głównych dróg i kolei) do krajów wschodnich do 2030 r.

UE chwali się, że dotychczas dzięki programowi Partnerstwa Wschodniego udało jej się stworzyć ponad 10 tys. miejsc pracy, dostarczyć ponad 100 tys. pożyczek dla przedsiębiorstw, a także przeprowadzić szkolenia dla 20 tys. osób.

"Od kiedy Partnerstwo Wschodnie zostało utworzone, przeznaczyliśmy 5,4 mld euro na wsparcie regionalnych inicjatyw" - podkreślał Hahn. Ścieżka ta ma być kontynuowana. UE przeznacza 100 mln euro na wsparcie pożyczek dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w regionie. Środki te mają służyć jako gwarancja dla lokalnych banków, które będą przyznawały kredyty w miejscowych walutach. Hahn szacował, że ich wartość może sięgnąć nawet miliarda euro. Ze środków unijnych mają korzystać również mniejsze organizacje pozarządowe krajów PW (te duże już to robią).

"28" chce też pomagać krajom partnerskim w poprawianiu efektywności energetycznej. "Jeśli zmniejszymy konsumpcję energii, wesprzemy tym samym wysiłki w kierunku mniejszej zależności w tym obszarze od jednego dostawcy i źródła" - mówił dyplomatycznie Hahn, nie wymieniając Rosji z nazwy. Dodał przy tym, że takie działania oznaczają również zwiększenie niezależności politycznej.

UE oczekuje, że do 2020 r. 300 samorządów z krajów partnerskich, które zamieszkuje 20 mln osób, przystąpi do unijnego porozumienia burmistrzów, które zajmuje się sprawami efektywności energetycznej.

W obszarze mobilności planowany jest pakiet dotyczący młodzieży i edukacji o wartości 340 mln euro, który ma dawać możliwości pobierania nauki czy stażu w innym kraju. Hahn zapowiedział, że w Tbilisi od nowego roku szkolnego uruchomiona zostanie szkoła europejska, której głównym celem będzie wielojęzyczność, a także nauczanie o UE.

"Te 20 założeń jest bardzo politycznych, jeśli patrzeć na to, co one oznaczają. Mam wizję, żeby stworzyć obszar dobrobytu wokół Europy, a wschód to pierwszy i łatwiej osiągalny cel niż południe. Leży to w interesie nas, Europejczyków. Jeśli nie będziemy w stanie eksportować stabilności, będziemy importować niestabilność" - podkreślał komisarz.

W szczycie ze strony krajów unijnych weźmie udział 22 szefów rządów lub państw (reszta na niższym szczeblu). Z krajów PW tylko Białoruś przysyła ministra spraw zagranicznych.

Program Partnerstwa Wschodniego UE powstał w 2009 r. z inicjatywy Polski i Szwecji. Obejmuje sześć krajów: Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)