Obecnie najlepszym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie prac nad projektami ustaw o SN i KRS i rozpoczęcie szerokich konsultacji, o tym jak usprawnić wymiar sprawiedliwości - oceniły we wtorek posłanki Nowoczesnej. Według nich prezydenckie projekty ustaw są sprzeczne z konstytucją.

Zgodnie ze wstępnym harmonogramem obrad, Sejm ma zająć się prezydenckimi projektami ustaw o SN i KRS w środę.

Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zwracała uwagę, że opinia publiczna wciąż nie zna szczegółów porozumienia pomiędzy PiS a prezydentem ws. projektów.

Jak zauważyła, prezydencki projekt ustawy o KRS zakłada przerwanie kadencji członków Rady, co jest niezgodne z konstytucją. Sprzeczny z ustawą zasadniczą - zdaniem posłanki - jest też przepis powierzający wybór członków KRS politykom.

"Propozycje podziału miejsc w KRS pomiędzy różnymi partiami są tak samo niezgodne z konstytucją, jak przejęcie wszystkich miejsc sędziowskich przez jedną partię" - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz. Zapowiedziała, że Nowoczesna "nie weźmie udziału w takim podziale", ponieważ jest on niezgodny z polskim porządkiem prawnym.

Według posłanki, jeżeli Sejm zadecyduje o tym, że sędziów do KRS mają wybierać politycy, Rada stanie się atrapą i przestanie pełnić swoją funkcję, a - jak przypomniała - konstytucyjnym zadaniem KRS jest stanie straży na niezawisłości sądów i niezależności sędziów oraz ochrona sądów przed wpływami polityków.

Zdaniem Gasiuk-Pihowicz prezydenckie projekty ustaw SN i KRS nie przyczynią się do rozwiązania najważniejszego problemu polskiego wymiaru sprawiedliwości, jakim jest przewlekłość postępowań. "Dziś najlepszym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie prac nad ustawami o SN i KRS i po prostu rozpoczęcie szerokich konsultacji, dot. tego jak usprawnić wymiar sprawiedliwości" - oświadczyła posłanka.

Wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna) oceniła, że projekt ustawy o SN ogranicza konstytucyjne zadanie SN w zakresie sprawowania nadzoru nad orzecznictwem sądów powszechnych i wojskowych. "Ta rola zostaje w projekcie zdecydowanie umniejszone; Sąd Najwyższy zostaje sprowadzony do trzeciej instancji" - mówiła. Zdaniem Dolniak zmiana w strukturach SN ma na celu wprowadzenie sędziów wybranych przez PiS.

Według wicemarszałek, projekt w sposób znaczący ogranicza pozycję zgromadzenia ogólnego sędziów SN. Jak mówiła, według projektu, opracowanie regulaminu SN będzie kompetencją prezydenta. "To oznacza odebranie kompetencji w tym zakresie Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów SN. Jest to wyraźne wkroczenie władzy wykonawczej do zakresu działania władzy sądowniczej" - tłumaczyła. Poza tym, jak dodała Dolniak, zgromadzenie ogólne zostanie pozbawione prawa wybierania: kandydatów na sędziów SN i dwóch członków KRS.

Projekt ustawy wprowadza też nadzwyczajny środek odwoławczy w postaci skargi nadzwyczajnej, która - zdaniem wicemarszałek Sejmu - może być wniesiona w każdej sprawie i dot. spraw, których orzeczenia uprawomocniły się w ciągu ostatnich 5 lat. "To oznacza brak stabilizacji i pewności orzeczeń zapadających w polskich sądach" - zauważyła. Skarga nadzwyczajna, według posłanki, może też być zagrożeniem dla tempa pracy sądów powszechnych, bo to właśnie one będą badały je pod względem formalnym.

Prezydent 25 września, po wcześniejszym zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS, zaprezentował swoje własne projekty. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, a 3 października zostały skierowane do konsultacji. PiS przekazało prezydentowi swoje poprawki do nich. Czterokrotnie w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości spotykali się prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda.

Ostatnia rozmowa, do której doszło 20 października, dotyczyła poprawek zaproponowanych przez PiS. Prezydent, przekazał wówczas liderowi Prawa i Sprawiedliwości na piśmie swoje uwagi. Następnie ws. projektów spotykali się wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha i Piotrowicz.

Złożony w Sejmie prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

Wstępny kompromis zawarty między PiS a Kancelarią Prezydenta zakłada, że w razie gdyby w Sejmie nie udało się zebrać potrzebnych do wyboru nowych członków KRS-sędziów 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru wystarczyłaby większość bezwzględna.

Z kolei prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN. (PAP)

autor: Aleksandra Rebelińska