LOT, PKP i eksperci: Centralny Port Komunikacyjny może uniknąć błędów z Berlina



Jasionka, 17.11.2017 (ISBnews) - Przy wsparciu i współpracy rządu, Polskich Linii Lotniczych LOT i PKP SA projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) pod Warszawą może uniknąć losu opóźnionego Portu Lotniczego Berlin Brandenburg i okazać się wielkim sukcesem komercyjnym, ocenili przedstawiciele rządu, przewoźników i eksperci podczas debaty na Kongresie590.

"Często pojawia się pytanie, jak CPK może się nam udać, skoro Niemcom się nie udało" - powiedział ekspert w zakresie transportu lotniczego Marian Konopiński podczas debaty, nawiązując do historii ciągle nieotwartego wielkiego portu lotniczego pod Berlinem.

Ekspert wyjaśnił, że do porażki w Niemczech przyczyniło się klika elementów - m.in. brak zainteresowania projektem ze strony potencjalnego kluczowego przewoźnika, czyli Lufthansy (który nie wykazywał zapotrzebowania na kolejnych hub w Niemczech), słaba kontrola projektu ze strony centralnego rządu, małe zainteresowanie Kolei Niemieckich skomunikowaniem lotniska i błędy projektowe - m.in. wadliwy system przeciwpożarowy.

"To był przykład, jak nie należy realizować skomplikowanego projektu" - podkreślił ekspert.

W odpowiedzi wsparcie projektu zadeklarowali przedstawicie spółek kolejowych i LOT-u.

"Transport szynowy, szeroko rozumiany, będzie integratorem połączeń z CPK. Ruch dalekobieżny będzie dowoził, odwoził i odprawiał pasażerów. To nie jest przejęzyczenie - będzie odprawiał. O tym już dziś mówimy, że na dworcach i w pociągach będziemy odprawiać pasażerów CPK. To dziś marzenie, ale ono ma realne podstawy" - powiedział prezes PKP S.A. Krzysztof Mamiński.

Mamiński podkreślił, że CPK będzie nie tylko lotniskiem pasażerskim i wyraził nadzieję, że stanie się też hubem towarowym. A to oznacza szansę nie tylko dla CPK, ale i kolei.

"Kolej będzie w tym projekcie [CPK] aktywnie uczestniczyć" - podsumował.

Zainteresowanie projektem potwierdził też prezes Przewozów Regionalnych, właściciela marki Polregio, Krzysztof Zgorzelski.

"W projekcie CPK ruch regionalny, także kolejowy, będzie musiał być uwzględniony. Więc to wyzwanie nie tylko dla PKP Intercity, ale i Polregio. Polregio chce uczestniczyć w tym projekcie" - zadeklarował Zgorzelski, dodając, że do CPK dojeżdżać będą nie tylko pasażerowie, ale też bardzo liczni pracownicy.

Prezes PKP Polskich Linii Kolejowych Ireneusz Merchel wskazał, że PLK jako zarządca infrastruktury kolejowej widzi możliwości doskonałego skomunikowania portu.

"Położenie CPK jest takie, że Centralna Magistrala Kolejowa przebiega praktycznie obok. Po jej modernizacji pasażerowie z Małopolski i Śląska dojadą [w rejon CPK] w 1 godzinę 30 minut - 1 godzinę 40 minut. Z Wrocławia, po wybudowaniu nowej linii kolejowej. też poniżej 2 godzin. Jeśli powstanie też łącznik od linii kolejowej z Trójmiasta - pomijający Warszawę, to też w ok. 2 godziny [z Trójmiasta do CPK]" - wyliczył Merchel.

W jego ocenie z centrum Warszawy dojazd do CPK będzie mógł znaleźć się w granicach 20 minut.

Prezes PLL LOT Rafał Milczarski nakreślił swoją wizję CPK.

"CPK powinien być projektem, który umożliwi zarabianie gigantycznych pieniędzy i dlatego należy go dobrze skomercjalizować" - podkreślił.

Według niego, przy CPK może powstać największe w Polsce centrum handlowe, dostępne nie tylko dla pasażerów lotniczych, ale też dla klientów po stronie landside.

Ponadto Milczarski uważa, że przy CPK musi powstać "bardzo efektywny dworzec kolejowy", intermodalny terminal kolejowy i tereny wystawowe dla Europy Środkowej.

"Dzięki CPK obszar między Warszawą i Łodzią stanie się najatrakcyjniejszym terenem inwestycyjnym w Europie" - podsumował szef LOT-u.

7 listopada Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie przyjęcia "Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność - Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej".

Pełnomocnik rządu zarekomendował wybudowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego w Stanisławowie w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego. Budowa nowego obiektu jest konieczna, bo Lotnisko Chopina nie może pełnić funkcji dużego portu przesiadkowego. Niedługo nie będzie w stanie obsłużyć rosnącego ruchu - jego przepustowość jest na wyczerpaniu (od lipca 2016 r. do lipca 2017 r. ruch na tym lotnisku wzrósł o 24,7%). Nowo tworzony obiekt przejmie ruch cywilny z Lotniska Chopina.

Nowe lotnisko, usytuowane między Łodzią a Warszawą, ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3 000 ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, czyli powinien być otwarty w 2027 r, podawało Centrum Informacyjne Rządu.

Tomasz Chaberko

(ISBnews)