Na Białorusi pod zarzutem szpiegostwa zatrzymano korespondenta ukraińskiego radia państwowego Pawła Szarojkę – poinformował w piątek szef Narodowej Telekompanii Ukrainy (NTKU) Zurab Alasania.

"Ambasada Białorusi (na Ukrainie) uchyla się od odpowiedzi na nasze zapytania w jego sprawie. Według naszych nieoficjalnych informacji (Szarojko) usłyszał standardowy dla korespondentów zagranicznych zarzut o szpiegostwo" – napisał Alasania na Facebooku.

Zastępczyni redaktora naczelnego Narodowego Radia Ukrainy Switłana Miałyk poinformowała następnie z powołaniem na żonę dziennikarza, że Szarojko został zatrzymany w Mińsku jeszcze 25 października i od tego czasu znajduje się w areszcie. Przed zatrzymaniem białoruskie służby przeszukały jego mieszkanie.

"Paweł oskarżany jest o szpiegostwo. Można się z nim kontaktować tylko korespondencyjnie. Na widzenia nie zezwolono" – przekazała Miałyk na Facebooku.

MSZ Białorusi, do którego zwróciły się ukraińskie media, na razie nie komentuje doniesień o zatrzymaniu Ukraińca.

Ponad rok temu w Rosji pod zarzutem szpiegostwa zatrzymano paryskiego korespondenta ukraińskiej państwowej agencji informacyjnej Ukrinform, Romana Suszczenkę. Został zatrzymany, gdy podczas urlopu przyjechał do Moskwy w odwiedziny do krewnych. Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Rosji uznała, że jest on funkcjonariuszem ukraińskiego wywiadu wojskowego w stopniu pułkownika i oskarżyła go o szpiegostwo. Grozi mu kara do 20 lat pozbawienia wolności. W Kijowie zarzuty wobec Suszczenki uznano za absurdalne.