Gdyby wybory odbyły się na początku listopada na PiS głosowałoby 45 proc. badanych, którzy chcieli wziąć udział w wyborach; na drugim miejscu znalazła się PO, popierana przez 17 proc. zdeklarowanych wyborców - wynika z sondażu CBOS. Kukiz'15 otrzymał 8 proc. poparcia, Nowoczesna 5 proc.

Pozostałe ugrupowania nie zdołałyby wprowadzić swoich przedstawicieli do Sejmu. "Pod kreską" znalazł się PSL mający wśród zdeklarowanych uczestników głosowania 4 proc. zwolenników. Liczba sympatyków SLD sięgnęła 3 proc. Na Partię Razem zamierza głosować 2 proc. zdeklarowanych wyborców, swoich zwolenników ma także partia Wolność Janusza Korwin-Mikkego (1 proc.).

72 proc. badanych zadeklarowało, że wzięłoby udział w wyborach, a 16 proc., że nie poszłoby do urn; waha się w sprawie udziału w wyborach 13 proc. Polaków. Centrum zwróciło uwagę, że deklarowana frekwencja w wyborach jest najwyższa, odkąd prowadzone są takie sondaże - od 1991 roku. 71 proc. deklarację udziału w wyborach parlamentarnych notowano jedynie raz - w październiku 2007 r. – przed wyborami wygranymi przez PO po okresie rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR - oraz z takim samym odsetkiem - w czerwcu 2010 roku przed I turą wyborów prezydenckich.

45 proc. poparcie w listopadzie dla PiS (wraz z Solidarną Polską i Polską Razem-ta partia to obecnie Porozumienie) jest niższe o 2 pkt. proc. od październikowego, ale nadal rządzące obecnie w Polsce ugrupowanie ma ciągle prawie trzykrotnie więcej sympatyków niż najgroźniejszy konkurent - stwierdza CBOS. Zaznacza też, że październikowy wynik - 47 proc. - był maksimum w badaniach.

Notowania PO w porównaniu z październikiem minimalnie wzrosły - o 1 pkt. proc. Odsetek zwolenników ruchu Kukiz'15 nie zmienił się od miesiąca, a deklaracje głosowania na Nowoczesną złożyło minimalnie mniej badanych niż w październiku - o 1 pkt. proc.

Spośród ugrupowań spod kreski notowania poprawiły się od października o 1 pkt proc. dla PSL, SLD. Dla Partii Razem nie zmieniły się, a partii Wolność Janusza Korwina-Mikke spadły o 1 pkt. proc.

Skonkretyzowanego poglądu w kwestii, na które ugrupowanie oddać głos w wyborach nie miało 13 proc. badanych (o 1 pkt. proc. więcej niż poprzednio).

CBOS stwierdza w komentarzu do badań, że nawet - przy czysto teoretycznym założeniu - gdyby cała opozycja się zjednoczyła, łączna liczba zwolenników takiego bloku wynosząca w sondażu 40 proc., byłaby niższa od liczby badanych wskazujących na PiS. Bez ruchu Kukiz’15 opozycja zebrałaby tylko niespełna jedną trzecią głosów - 32 proc. - zaznacza Centrum.

Stwierdza, że przy równie wysokiej zapowiadanej w sondażu frekwencji w wyborach 2007 r. faktycznie do urn wybrało się 53,9 proc. uprawnionych do głosowania. I tak stanowiło najwyższy odsetek po 1989 roku - zaznacza ośrodek badawczy.

Badanie CBOS przeprowadziło między 2 a 12 listopada na 1016 osobowej reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski metodą wywiadów bezpośrednich twarzą w twarz, wspomaganych komputerowo.