Kary do 14,5 roku więzienia zażądał prokurator na procesie sprawcy napaści na polskich turystów w Rimini we Włoszech latem tego roku, Kongijczyka Guerlina Butungu - poinformowano w piątek w przerwie rozprawy po wystąpieniu oskarżyciela.

W przerwie procesu, toczącego się przed sądem w Rimini za zamkniętymi drzwiami, przedstawiciele stron wyjaśnili następnie dziennikarzom, że prokurator przedstawił sędziom dwie opcje wyroku. Jedna to 12 lat i 4 miesiące więzienia, gdyby uznano, że jest kontynuacja przestępstw między pierwszym napadem na włoskich turystów 12 sierpnia i atakiem na Polaków dwa tygodnie później. Druga opcja wyroku to 14 i pół roku więzienia, gdyby takiej ciągłości nie stwierdzono.

W obu przypadkach prokuratura żąda też wydalenia Butungu z Włoch, gdy odbędzie karę. Do Włoch przybył w 2015 roku jako migrant, otrzymał prawo pobytu z powodów humanitarnych.

Jak wyjaśnił pełnomocnik Polaków mecenas Maurizio Ghinelli, przedstawione żądanie wysokości kary uwzględnia redukcję, przewidzianą przez tryb uproszczony, w jakim sądzony jest Butungu. W tym trybie kara może zostać zmniejszona o maksimum jedną trzecią.

Wyrok może zostać ogłoszony jeszcze w piątek.

Butungu to jedyny pełnoletni sprawca napaści, dokonanej przez czteroosobowy gang w nocy z 25 na 26 sierpnia. Trzej pozostali napastnicy to synowie imigrantów z Maroka i Nigerii w wieku od 15 do 17 lat. Staną przed trybunałem dla nieletnich w Bolonii w najbliższych miesiącach.

Po wystąpieniu prokuratora przed sądem głos zabrał mecenas Ghinelii jako reprezentant dwojga poszkodowanych Polaków: kilkakrotnie zgwałconej kobiety i ciężko pobitego mężczyzny. Przekazali oni pełnomocnikowi oświadczenia, w których opisali stan fizyczny i psychiczny, w jakim znajdują się po ponad dwóch miesiącach od napaści, określanej jako wyjątkowo brutalna.