Polityka kadrowa MON jest przemyślanym i długofalowym procesem, który realizuje kierownictwo MON - mówił wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk. Dodał, że jego zdaniem awanse na stopnie generalskie są potrzebne, a opóźnianie decyzji w tej sprawie nie ma dobrego wpływu na polską armię.

Dworczyk w TVN 24 odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który w rozmowie na antenie telewizji Trwam mówił o różnicach zdań między ośrodkiem prezydenckim a MON. Prezydent podkreślił, że chciałby "polityki bardziej zaplanowanej, chociażby kadrowej". - Chciałbym żebyśmy jednak działali według pewnego planu, chciałbym żeby nominacja generalska była nominacją przemyślaną, była nominacją, która nie jest nagrodą, bo nominacja generalska nie jest nagrodą, to jest zobowiązanie - dodał.

Wiceszef MON zapewnił, że polityka kadrowa MON jest "przemyślanym i długofalowym procesem, który realizuje kierownictwo MON". - Natomiast jeśli chodzi o awanse, to rzeczywiście czekamy na decyzję pana prezydenta - dodał.

Dworczyk wskazał, że awanse na stopnie generalskie są potrzebne polskiej armii. - Opóźnianie tego procesu awansów, czy decyzji w tej sprawie - bo przecież to jest suwerenna decyzja prezydenta - rzeczywiście nie ma dobrego wpływu - podkreślił.

Zapytany, czy w jego ocenie prezydent świadomie "opóźnia" awanse na stopnie generalskie, wiceminister odparł: "Ja zgodnie ze swoją najlepsza wiedzą stwierdzam, że komplet dokumentów został przesłany do pana prezydenta jakiś czas temu i czekamy na decyzję prezydenta".

Dworczyk zaznaczył, że między MON a ośrodkiem prezydenckim nie ma żadnej "wojny", ale jest "różnica zdań w niektórych kwestiach". - Trwa merytoryczna dyskusja między MON a BBN - zapewnił.

Dodał, że wiceszef MON Tomasz Szatkowski i szef BBN Paweł Soloch dyskutują nt. rozwiązań w systemie kierowania i dowodzenia armią. - Pojawiały się informacje, że w jakiś sposób sprawa awansów miałaby być powiązana z rozstrzygnięciami dot. SKiD. Mam nadzieję, że tak nie jest, bo to są dwie rozdzielne sprawy - powiedział Dworczyk.

W październiku BBN poinformowało, że do prezydenta wpłynęło z MON 14 wniosków o awans na stopnie generalskie.

Minister obrony Antoni Macierewicz wówczas wyraził przekonanie, że siły zbrojne potrzebują nominacji generalskich. Zapewnił zarazem, że jego stosunki z prezydentem są dobre, a tarcia zdarzają się na niższych szczeblach.

Również wiceszef MON Tomasz Szatkowskiego mówił, że resort liczy na nominacje generalskie, ponieważ "rozwój sił zbrojnych wymaga promocji młodszych oficerów" służących dotychczas m.in. w jednostkach liniowych i strukturach międzynarodowych. - Te awanse pomogłyby ustabilizować sytuację w wojsku, pomogłyby poczuć się pewniej wojskowym. Mamy nadzieję, że do tego dojdzie 11 listopada - powiedział wiceminister.