"Zwierzęciem" nazwał prezydent USA Donald Trump sprawcę wtorkowego zamachu w Nowym Jorku. Na konferencji prasowej w środę w Białym Domu poinformował, że weźmie pod uwagę osadzenie go w Guantanamo. Zapowiedział też, że zamierza zakończyć loterię wizową w USA.

Trump określił przeprowadzony na Manhattanie atak terrorystyczny jako "okropny" i poinformował, że poprosi Kongres o zakończenie programu loterii wizowej, który umożliwił sprawcy Sajfullo Sajpowowi wjazd do USA w 2010 roku: "Dziś rozpoczynam proces zakończenia programu wizowego".

Prezydent skrytykował loterię mówiąc, że umożliwiła ona tak zwaną "migrację łańcuchową" i pozwoliła podejrzanemu o atak na sprowadzenie do USA 23 krewnych, którzy mogą teraz stanowić zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Trump dodał także, że weźmie pod uwagę osadzenie Sajpowa w więzieniu dla terrorystów w amerykańskiej bazie wojskowej w Guantanamo na Kubie.

Tymczasem agencja Reutera podała w środę, powołując się na anonimowe źródła w amerykańskiej administracji, że Sajpow kontaktował się z osobą objętą śledztwem FBI w związku z podejrzeniami o prowadzenie działalności związanej z terroryzmem. Więcej szczegółów nie ujawniono.

Co najmniej osiem osób zginęło, a 11 zostało rannych, kiedy 29-letni mężczyzna pochodzący z Uzbekistanu wjechał we wtorek wynajętą furgonetką na ścieżkę rowerową na nowojorskim Manhattanie. Napastnik, który został postrzelony, przybył legalnie do USA w 2010 roku i osiedlił się na Florydzie; jest on posiadaczem zielonej karty przyznanej mu właśnie w loterii wizowej.

Sprawca został zidentyfikowany jako Sajfullo Sajpow (Sayfullo Saipov); planował wykonanie ataku przez kilka tygodni, w użytym przez niego samochodzie znaleziono kilka noży oraz ręcznie napisany list w języku arabskim, w którym Sajpow skonstatował, że dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie (IS) "będzie istniała wiecznie".