Unia Europejska zakwalifikuje cyberataki jako akty wojny - wynika ze wstępnych wersji dokumentów dyplomatycznych, które wyciekły do mediów. Według analityków podłożem mogą być ostatnie prowokacyjne, związane z cyberatakami deklaracje Korei Płn. oraz Rosji.

Dokument ma zawierać zapis wskazujący na możliwość odpowiedzi na cyberataki za pomocą broni konwencjonalnej w przypadkach obejmujących "najgorsze okoliczności".

W sposób szczególny dokument koncentruje się na cyberatakach inicjowanych przez aktorów państwowych, zwłaszcza takich, na których celowniku znajduje się infrastruktura krytyczna.

Według mediów jego powstanie stawia kierunek obrany przez Unię Europejską w jednej linii z tym, jaki definiuje dla swoich działań NATO, które podjęło już decyzję o traktowaniu zagrożeń w cyberprzestrzeni na równi z innymi, które mogą teoretycznie przyczynić się do uruchomienia procedury z tzw. Artykułu 5, który aktywizuje wspólnotę obronnościową Sojuszu.