Poseł PiS Piotr Kaleta skrytykował zasadność konkursu, zorganizowanego przez członka zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, radną Marzenę Wodzińską z PO. Zdaniem Wodzińskiej zarzuty posła są absurdalne.

Chodzi o studencki konkurs na opracowanie koncepcji przestrzennego i ekologicznego zagospodarowania zbiornika retencyjnego w miejscowości Szałe koło Kalisza, zorganizowany przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu. O sensowność tego konkursu pytał na wtorkowej konferencji prasowej w Kaliszu poseł Piotr Kaleta.

Kaleta oświadczył, że konkurs "miał bardziej charakter promocyjny i wizerunkowy samej pani radnej Wodzińskiej, a mieszkańcy Szałego są oburzeni, że lekką ręką wydano publiczne pieniądze".

Jak dodał, sama Wodzińska przyznała, że "koncepcje wypracowane przez młodych studentów mają dość małe szanse na realizację, skoro już wkrótce te zbiorniki wychodzą spod kurateli zarządu województwa wielkopolskiego i będzie je przejmowała państwowa spółka +Wody polskie+ pod nadzorem wojewody".

Piotr Kaleta wystosował do Marzeny Wodzińskiej list otwarty w tej sprawie, domagając się odpowiedzi na pytanie, czy podobne marnotrawstwo publicznych pieniędzy miało miejsce przy innych konkursach.

Członek zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, radna woj. wielkopolskiego Marzena Wodzińska w rozmowie z PAP oceniła, że "absurdalne i śmieszne jest to, że pan poseł zwraca uwagę na działalność na rzecz społeczeństwa, która została przyjęta z powszechną akceptacją i była wielokrotnie chwalona".

Podkreśliła, że pieniądze na projekt pochodziły z wielu źródeł, także z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz od burmistrza Opatówka, na którego terenie leży zalew. "Nie chcę wdawać się w polemikę i komentować tej sprawy, szczególnie ze względu na dobro studentów, którzy uczestniczyli w tym konkursie i przez ponad rok ciężko pracowali. Pan poseł zamiast pisać do mnie listy intencyjne, powinien sam zakasać rękawy i coś zrobić dla zalewu w Szałem i przez to promować swoją osobę" - skomentowała Wodzińska.