Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele jest procedowana w formule pewnego kompromisu po to, by przyspieszyć prace; robimy pierwszy krok na drodze dojścia do zakazu, w takim kształcie, jakiego oczekuje Solidarność - mówił szef podkomisji ds. rynku pracy Janusz Śniadek (PiS).

Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny rozpatrzy w czwartek sprawozdanie podkomisji ds. rynku pracy na temat projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

"W tym momencie (...) ustawa jest procedowana w formule pewnego kompromisu, którego byłem autorem; nie ukrywam też, że zrobiłem to czy zaproponowałem to, żeby przyspieszyć procedowanie i dać czas do namysłu" - powiedział szef podkomisji Janusz Śniadek w TOK FM. Zauważył, że mowa jest "nie tyle o zakazie, co o ograniczeniu handlu".

Pytany o to, jak odpowie na zarzuty NSZZ "Solidarność", który domaga się zakazu handlu we wszystkie niedziele, Śniadek powiedział: "Odpowiadam im, że rozpoczynamy, że wreszcie robimy pierwszy krok na drodze dojścia do tego zakazu, w takim kształcie, jakiego oczekują koledzy".

"Gdybym był na miejscu moich kolegów, mówiłbym podobnie" - dodał Śniadek, tłumacząc, że związki zawodowe muszą "robić swoje", ale to na władzy ciąży odpowiedzialność za państwo. Jak mówił, nigdy nie padła wiążąca deklaracja, że całkowity zakaz handlu w niedziele zostanie wprowadzony "natychmiast", czy w konkretnym terminie.

Śniadek zauważył, że społeczeństwo jest w tej kwestii bardzo podzielone. "I właśnie po to, by uniknąć być może niepotrzebnych napięć, pokazać, że to nie boli (...) robimy ten zakaz częściowy" - powiedział. Poseł przekonywał również, że pracownicy w handlu nie stracą pracy ze względu na planowane ograniczenia. Zdaniem Śniadka "sprzedaż przesunie się na inne dni"; argumentował też, że przykładowo na Węgrzech obroty wzrosły ze względu na to, że kupowano na zapas.

"Mam wielką nadzieję, że po wielu latach walki i zabiegów będzie uchwalona i wejdzie w życie" - powiedział. Dodał, że "dzisiaj wciąż jest realne", by ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2018 r.

Zgodnie z proponowanymi poprawkami do projektu ustawy dot. handlu w niedziele handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Będzie można również handlować w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.

Zakazowi handlu nie podlegałyby m.in. stacje paliw, kwiaciarnie, placówki prowadzone przez właściciela, apteki oraz punkty apteczne.

Posłowie poszerzyli ten katalog. Zgodnie z poprawkami zakaz handlu nie obowiązywałby także m.in. w sklepach i platformach internetowych, w strefach wolnocłowych, w punktach, w których przeważająca działalność polega na sprzedaży prasy. Posłowie chcą zezwolenia na handel w niedziele także w placówkach pocztowych, hurtowniach farmaceutycznych, w zakładach leczniczych dla zwierząt.

Zaproponowano, aby osoba, która "wbrew zakazowi handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w niedziele lub święta, powierza wykonywanie takiej pracy pracownikowi lub zatrudnionemu" podlegała karze grzywny w wys. od 1 tys. do 100 tys. zł.