27-letni mężczyzna, który zaatakował nożem kilka osób w galerii handlowej w Stalowej Woli. - Działał irracjonalnie, nie potrafił wyjaśnić motywu swojego działania - poinformował w piątek PAP rzecznik Komendy Głównej Policji mł. insp. Mariusz Ciarka.

Około godz. 15 w wyniku ataku nożownika w galerii handlowej przy ul. Chopina zginęła około 50-letnia kobieta. Siedem osób zostało rannych.

"Na chwilę obecną nie są znane motywy działania mężczyzny" - powiedział PAP rzecznik KGP.

Według wstępnych ustaleń policji mężczyzna atakował ludzi od tyłu, raniąc ich w plecy. Policjanci ustalili, że jest to 27-letni mieszkaniec Stalowej Woli, nie był wcześniej notowany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań na obecność innych substancji.

Szef MSWiA zobowiązał wojewodę Ewę Leniart do zapewnienia pełnej opieki, zarówno lekarskiej jak i psychologicznej wszystkim osobom poszkodowanym w wyniku zdarzenia. Szef MSWiA jest w stałym kontakcie ze służbami i jest na bieżąco informowany o sytuacji - podały służby prasowe resortu.

Rzecznik rządu zaznaczył, że informacja o ataku nożownika w Stalowej Woli dotarła do premier tuż po powrocie z unijnego szczytu i wylądowaniu na lotnisku w Krakowie.

„To bardzo smutna informacja, ale niezwłocznie po otrzymaniu tej informacji pani premier natychmiast skontaktowała się z prezydentem Stalowej Woli, rozmawiała również z ministrem zdrowia, a także z ministrem spraw wewnętrznych i administracji” – poinformował Bochenek.

„Służby podjęły niezwłocznie działania, policja również prowadzi czynności mające na celu ustalenie okoliczności tego zdarzenia, wyjaśnić, co było motywem przede wszystkim działania sprawcy” – dodał rzecznik rządu.

Podkreślił, że minister zdrowia został zobligowany przez premier do tego, aby szpitale podjęły odpowiednie działania, by pomóc osobom poszkodowanym.