Rozliczymy dwie kadencje Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydenta Warszawy. Musimy się rozliczyć z reprywatyzacji – zapowiedział w czwartek przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, ludzie nie znają prawdy o reprywatyzacji w Warszawie. "Słyszą tylko zakłamaną narrację, którą przekazuje Patryk Jaki (szef komisji weryfikacyjnej – PAP)" – powiedział w RMF FM.

Jak podkreślił, "trzeba być uczciwym w ocenach". "Nie zamykamy oczu, nie mówimy, że nie było problemu z reprywatyzacją. Mówimy, że jest" - powiedział. "Dzięki uchwałom rady miasta i działaniom prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz od kilku lat ci lokatorzy dostają szanse na mieszkania" - ocenił. "Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej prezydentura - to pomoc lokatorom z kamienic, które były przejmowane przez ludzi w ramach reprywatyzacji" - powiedział Neumenn.

Jak dodał, obecna kadencja Hanny Gronkiewicz-Waltz jest ostatnią i w najbliższych wyborach samorządowych PO wystawi nowego kandydata na prezydenta Warszawy, a Hanna Gronkiewicz-Waltz rozliczy się z obecnej kadencji. "Rozliczymy dwie kadencje Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydenta Warszawy. Musimy się rozliczyć z reprywatyzacji" – zapewnił.

Dopytywany, czy Platforma nie boi się, że po Hannę Gronkiewicz-Waltz przyjdzie CBA i prokuratura postawi jej zarzuty ws. nieprawidłowości przy reprywatyzacji, Neumann odparł: "CBA może wejść wszędzie, prokurator może postawić zarzuty każdemu, bo jest na sznurku Zbigniewa Ziobry". Na stwierdzenie prowadzącego, że afera reprywatyzacyjna jest faktem i nie uda jej się "zamieść pod dywan", Neumann zapewnił, że "nikt niczego nie zamiata".

Polityk PO przypomniał także, że w czwartek Sąd Apelacyjny ma rozpatrzeć wniosek prezydent Warszawy o stwierdzenie, czy komisja weryfikacyjna może miasto pozywać jako stronę. "Czekamy" – powiedział.

W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny ma ogłosić decyzje ws. pierwszych czterech wniosków prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, czy decyzje reprywatyzacyjne wydaje prezydent miasta, czy komisja weryfikacyjna.

W czerwcu ratusz złożył wniosek do NSA o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego. Jak uzasadniała Gronkiewicz-Waltz, są obecnie dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja oraz prezydent i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji. Gronkiewicz-Waltz uznała, że do czasu rozstrzygnięcia tego sporu przez NSA, komisja powinna zawiesić swe działania (nie stawia się też ona przed komisją, wzywana jako strona, za co komisja karze ją po 3 tys. zł grzywny - od czego ona się odwołuje).

Komisja odmawia zawieszania swych postępowań w związku z wnioskiem Gronkiewicz-Waltz do NSA. Przewodniczący komisji Patryk Jaki oceniał, że nie zachodzą przesłanki do zawieszenia postępowania. Mówił, że trudno mu traktować wniosek prezydent stolicy o wstrzymanie postępowania do rozstrzygnięcia sporu, inaczej niż "próbę storpedowania prac komisji".

NSA rozpozna pierwsze wnioski, które dotyczą nieruchomości Twarda 8 i 10 oraz Chmielna 70 (dwa). Gronkiewicz-Waltz składa je w każdej sprawie badanej przez komisję. NSA rozstrzyga spory kompetencyjne w składzie trzech sędziów na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron i publiczności. Swą decyzję ma ogłosić po południu.