Co najmniej 17 osób zginęło w poniedziałkowym samobójczym zamachu bombowym na komisariat policji w Damaszku - podała syryjska telewizja państwowa. Wśród ofiar śmiertelnych są cywile oraz policjanci.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że samochód wypełniony materiałami wybuchowymi eksplodował obok komisariatu w dzielnicy Al-Midan na południu miasta, a następnie dwaj zamachowcy samobójcy wysadzili się w powietrze.

Według szefa syryjskiego MSW Mohammeda Ibrahima esz-Szaara bojownicy zaatakowali komisariat. Jeden z napastników wysadził się w powietrze przed głównym wejściem, a drugi zdetonował materiały wybuchowe na pierwszym piętrze - dodał minister. Prorządowa telewizja Al-Majadin podała, że ataku dokonało czterech bojowników.

Nikt nie przyznał się na razie do zamachu. Do poprzednich ataków samobójczych przyznawało się Państwo Islamskie (IS) i syryjski sojusz dżihadystyczny Tahrir al-Szam, w którego skład wchodzi dawniej związana z Al-Kaidą grupa Dżabhat Fatah al-Szam.

Od początku wojny domowej w Syrii w kontrolowanym przez reżim prezydenta Baszara el-Asada Damaszku stosunkowo rzadko dochodzi do samobójczych zamachów. Miasto jest jednak czasami atakowane przez rebeliantów pociskami moździerzowymi.

Na początku lipca co najmniej 18 osób zginęło w samobójczym ataku na placu Tahrir na wschodzie stolicy. Był to najkrwawszy atak od wielu miesięcy w Damaszku.(PAP)

mobr/ mc/