Wsparcie przez Polskę europejskiego kursu polityki zagranicznej Gruzji oraz relacje dwustronne - to niektóre z tematów poruszonych przez szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego oraz ministra ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Gruzji Victora Dolidze podczas spotkania w Warszawie.

Szef MSZ podkreślił podczas czwartkowego spotkania, że kwestia poszerzenia struktur świata zachodniego ma dla Polski wymiar strategiczny.

Zwrócił uwagę, że Polska zawsze wspierała i wspiera Gruzję w jej dążeniach do integracji z UE i NATO. Zaznaczył również, że jesteśmy zainteresowani utrzymaniem polityki otwartych drzwi do UE i NATO, ponieważ - jak uzasadniał - integracja europejska i euroatlantycka stanowią jedyną gwarancję długofalowej stabilności i rozwoju gospodarczego.

"Politykę rozszerzenia instytucji świata zachodniego postrzegamy w perspektywie strategicznej jako czynnik poszerzający strefę przewidywalności i bezpieczeństwa na kontynencie europejskim" – wskazał szef polskiej dyplomacji.

Dolidze przedstawił główne założenia polityki zagranicznej Gruzji dotyczące integracji europejskiej, które zostaną zaprezentowane przez stronę gruzińską na szczycie Partnerstwa Wschodniego.

"Gruzja, jako lider wśród państw aspirujących do pełnej integracji z UE oczekuje jasnej perspektywy przyszłego członkostwa" – podkreślił.

Głównymi tematami spotkania - jak poinformował MSZ - były kwestie wsparcia przez Polskę europejskiego kursu polityki zagranicznej Gruzji oraz jej euroatlantyckich aspiracji, relacje dwustronne oraz zbliżający się szczyt Partnerstwa Wschodniego w Brukseli. W trakcie rozmowy omówiono także stan relacji między Gruzją a Unią Europejską.

Gruzja podpisała umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską w 2014 r.; weszła ona w życie dwa lata później. W marcu br. UE zniosła obowiązek wizowy dla Gruzinów; decyzję tę przyjęto jako ukłon Wspólnoty w kierunku najbardziej entuzjastycznie nastawionego do Unii kraju na Kaukazie oraz wielki sukces dyplomacji gruzińskiej.

O członkostwo w UE stara się również sześć państw Bałkanów Zachodnich: Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kosowo, Macedonia i Serbia.

W przypadku Macedonii, która od 2005 r. ma status kraju kandydującego, negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły. Głównym powodem jest używana przez ten kraj nazwa "Macedonia" kontestowana przez Grecję. W ocenie Aten, używanie nazwy "Macedonia" kryje możliwość wystąpienia z roszczeniami terytorialnymi wobec greckiej prowincji o tej nazwie. Konflikt grecko-macedoński rzutuje nie tylko na negocjacje Skopje z UE, ale także z NATO.

autor: Anna Tustanowska (PAP)