W najbliższym czasie musimy odpowiedzieć na pytanie, o działanie prezydenta, musimy wiedzieć, czy możemy iść do przodu, czy możliwe są kolejne zmiany, czy na razie więcej nie zdołamy w Polsce naprawić - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci Prawdy".

Kaczyński pytany w wywiadzie, który ukazał się w poniedziałek, co będzie najważniejszym zadaniem politycznym obozu rządzącego w najbliższym czasie, odparł: "Oczywiście sprawy sądów, a szerzej: pytanie o działanie prezydenta".

"Musimy wiedzieć, czy możemy iść do przodu, czy możliwe są kolejne zmiany, czy na razie więcej nie zdołamy w Polsce naprawić" - powiedział prezes PiS. Jak ocenił, ważna jest także sprawa relacji międzynarodowych "w wielu aspektach".

W piątek prezydent Andrzej Duda spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim w sprawie reformy sądownictwa. Pytany o to spotkanie w wywiadzie lider PiS ocenił, że pokazało ono, "że możemy rozmawiać". "Jednocześnie jednak pokazało, że są daleko idące różnice zdań. Czy da się je sprowadzić do jakiegoś wspólnego mianownika, który pozwoliłby posunąć sprawę reformy sądownictwa naprzód, tego dziś nie wiem. Zobaczymy, co dokładnie zaproponuje prezydent" – powiedział Kaczyński.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński przekonywał w niedzielę w TVN24, że projekty ustaw prezydenta będą "dobrymi" propozycjami, które - jak zaznaczył - są "bardzo dobrze przygotowane, bardzo dobrze przepracowane". Jak dodał, "ma takie wrażenie", że znajdą się w nich "niektóre postulaty, które zgłaszały kluby opozycyjne". "Więc to też będzie droga wyjścia do poważnej dyskusji, poważnej debaty nad poparciem tych ustaw" - ocenił Łapiński. Według niego spotkanie Dudy z Kaczyńskim odbyło się w cztery oczy. Jak dodał, prezes PiS przedstawił na piśmie postulaty dotyczące ustaw o SN i KRS.

Kaczyński skomentował wcześniej spotkanie z głową państwa w piątek w TVP Info. Mówił, że "droga do porozumienia jest otwarta" i nie wydaje mu się, "żeby była specjalnie trudna do przebycia". "Sądzę, że po prostu prędzej czy później - mam nadzieję, że szybko - dojdziemy do porozumienia" - podkreślił prezes PiS.

24 lipca prezydent Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa; zapowiedział też przygotowanie swoich projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. Projekty mają być przedstawione w poniedziałek 25 września.

Kampania Polskiej Fundacji Narodowej "Sprawiedliwe sądy" jest doskonała i bardzo skuteczna - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dotyczy sprawy, która nie ma charakteru partyjnego, chodzi o bardzo ważną reformę państwa - dodał.

Kaczyński był pytany w wywiadzie, który ukazał się w poniedziałek, jak ocenia kampanię Polskiej Fundacji Narodowej "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy wymiaru sprawiedliwości.

"To jest doskonała, bardzo skuteczna kampania, notująca dziesiątki milionów wejść internetowych" - podkreślił prezes PiS. Ocenił, że PFN ma "pełne prawo" prowadzić tę kampanię, a rząd - jak stwierdził - "ma prawo ją zachęcać do tego typu działań".

"Bronię tej kampanii, uważam ją za bardzo dobre przedsięwzięcie. To działanie całkowicie uprawnione, dotyczące sprawy, która w żadnym wypadku nie ma charakteru partyjnego, ale dotyczy bardzo ważnej reformy państwa, ma więc charakter państwowy" - zaznaczył Kaczyński. Według niego "furia drugiej strony, te wszystkie donosy do prokuratury, dowodzi, jak skuteczna jest to akcja".

Jak zapewnił Kaczyński, akcja PFN nie jest prowadzona "w interesie" jednej partii. "To akcja w interesie wszystkich obywateli" - zaznaczył. "Badania pokazują, że ponad 80 proc. obywateli jest zainteresowane naprawą wymiaru sprawiedliwości. 70 proc. badanych twierdzi, że reforma jest potrzebna. A przecież to nie jest reklama konkretne reformy, naszych propozycji, ale kampania wskazująca, jakie są przesłanki do przeprowadzenia zmian" - mówił prezes PiS.

Jego zdaniem, jeśli ktoś twierdzi, że to działanie w interesie jednej partii, to musiałby uznać, że podobny charakter ma np. sprawa reparacji wojennych. "A czy to PiS dostanie te pieniądze? Nie, one trafią do wszystkich Polaków" - wskazał Kaczyński.

Prezes PiS pytał również, "czy tylko ludzie z PiS będą stawali przed uczciwymi, rzetelnym sądami w sprawach rodzinnych, cywilnych czy - nie daj Boże - karnych?" "Oczywiście, że nie. To dotyczy nas wszystkich, także naszej gospodarki, naszych relacji zewnętrznych" - stwierdził.

"Dziś polskie sądy mają niebywałą wręcz skłonność do tego, by stawać po stronie cudzoziemców, choćby w sprawach dotyczących dzieci. Czasem w sytuacjach jednoznacznych, gdy polski rodzic miał rację i gwarantował lepsza opiekę. Ale Holender, Niemiec czy Francuz zyskiwał uznanie polskiego sądu z racji samego pochodzenia" - mówił Kaczyński.

Prezes PiS zauważył, że podobnie było w sprawach gospodarczych. "Gdy zajmowaliśmy się sprawą walki o uratowanie PZU dla państwa polskiego, w zespole zajmującym się tą sprawą panowało przekonanie, że jeśli spór z Eureko będą rozstrzygały sądy polskie, to na pewno przegramy. Uznaliśmy, że lepiej zdecydować się na drogi i ryzykowny arbitraż za granicą, bo to dawało jakieś szanse. A w Polsce nie było ich w ogóle" - wskazał Kaczyński.

Kampania PFN od początku budzi kontrowersje. Posłowie PO złożyli wniosek o jej zbadanie przez CBA; Nowoczesna m.in. skierowała pismo do szefa PKW o kontrolę i sprawdzenie, czy nie dochodzi do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych przez Polską Fundację Narodową. PKW poinformowała, że obecnie nie ma narzędzi do tego, by zbadać działalność tzw. kampanii billboardowej.

Misją powołanej latem zeszłego roku Polskiej Fundacji Narodowej jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.