Sejm w piątek nie wyraził zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wiceszefa MON Bartosza Kownackiego. Przeciw było 242 osób, za 159, dwóch wstrzymało się od głosu.



Przeciwko wnioskowi głosowali posłowie PiS, siedmiu posłów Kukiz'15, posłowie kół Republikanie oraz Wolni i Solidarni, a także dwóch posłów niezrzeszonych; za uchyleniem immunitetu Kownackiemu opowiedzieli się posłowie PO, UED, 15 posłów Kukiz'15 i 8 posłów PSL. Wstrzymała się większość posłów Nowoczesnej oraz część posłów PSL i Kukiz'15.

W czwartek Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zarekomendowała Sejmowi odrzucenie wniosku o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Kownackiego. Złożyli go posłowie PO: Mariusz Witczak, Jan Grabiec i Marcin Kierwiński.

Chodzi o wystąpienie Kownackiego w Sejmie, 23 lutego br. Na wniosek klubu PO przedstawiał on informację ws. wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych. Wiceszef MON powiedział wówczas m.in.: "Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie.(...)Na całym świecie się to odbywa, a wy jako Platforma Obywatelska macie najmniejsze prawo, żeby o tym mówić, bo to wy macie krew 96 osób na rękach, bo robiliście ten chocholi taniec przez ostatnie kilka lat".

Politycy Platformy skierowali w tej sprawie do prokuratury akt oskarżenia przeciwko Kownackiemu. Złożyli też wniosek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o uchylenie mu immunitetu. "Oskarżamy posła Kownackiego o zniesławienie posłów Platformy Obywatelskiej. (...) Domagamy się, aby już nigdy więcej w polskim parlamencie przedstawiciele PiS nie posługiwali się tak haniebnymi oszczerstwami i tak haniebnymi pomówieniami przeciwko jakimkolwiek parlamentarzystom" - mówił poseł Witczak.

Podczas czwartkowego posiedzenie komisji jej wiceszef Tomasz Głogowski (PO) zaznaczał, że w dyskusji politycznej zdarzają się mocne słowa, a wystąpienia sejmowe powinny być "tą czynnością, dla której funkcjonuje immunitet parlamentarny i umożliwić nieskrępowaną wypowiedź parlamentarzystom".

"Natomiast słowa +krew na rękach+, nawet, jeżeli jest to metafora, to jest to metafora bardzo daleko idąca, to bardzo duże oskarżenie rzucone wobec parlamentarzystów" - dodał. Zdaniem Głogowskiego, wypowiedziane przez Kownackiego słowa były użyte świadomie, a co za tym idzie - według niego - to sąd powinien ocenić, czy "ta wypowiedź zasługuje na odpowiedzialność, czy nie".