Zgoda prezydenta Trumpa na propozycje Demokratów, aby powiązać przyznanie pomocy dla ofiar huraganu Harvey z podwyższeniem pułapu zadłużenia rządu federalnego do 15 grudnia jest - zdaniem mediów - chwilowym rozejmem w politycznych sporach w Kongresie.

Prezydent Trump w czwartek bronił swojej decyzji przystania na propozycję demokratów tłumacząc, że Amerykanie po zniszczeniach, jakich dokonał huragan Harvey oczekują "przejawów pojednania i ponadpartyjnego działania"

Zgoda prezydenta na ofertę przedstawioną przez jego najbardziej surowych krytyków - przywódcę mniejszości demokratycznej w Senacie Chucka Schumera i przywódczynię mniejszości demokratycznej w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi była szokiem dla większości ustawodawców, szczególnie dla republikanów.

"Prezydent, godząc się bez szemrania na warunki demokratów wtrącił republikanów pod autobus" - stwierdziła w telewizji MSNBC Nancy Wallace, była doradczyni republikańskiego prezydenta George'a Busha.

Porozumienie ostro skrytykował zespół redakcyjny konserwatywnego dziennika „The Wall Street Journal”, który w czwartek stwierdził, że prezydent Trump "ofiarował demokratom to czego chcieli".

Republikanie, szczególnie przedstawiciele konserwatywnego fiskalnie skrzydła GOP skupieni w parlamentarnej “Grupie Wolności" (Freedom Caucus), od lat domagają się aby podwyższanie pułapu zadłużenia wynoszącego obecnie 19,8 bilionów dolarów, było uzależnione od redukcji wydatków rządowych.

Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan jeszcze kilka godzin przed spotkaniem przywódców obu partii z prezydentem w środę, nazwał powiązanie pomocy dla ofiar huraganu z finansowaniem działalności rządu federalnego "propozycją nie do przyjęcia".

W czwartek Ryan w wywiadzie dla dziennika „The New York Times” powiedział jednak, że rozumie motywację prezydenta w przyjęciu propozycji demokratów. "Prezydent nie chciał mieć partyjnej bójki w samym środku kataklizmu spowodowanego huraganem Harvey” - powiedział].

Zgoda Trumpa na propozycje przywódców Partii Demokratycznej nie zakończyła partyjnych sporów budżetowych, ale tylko przesunęła ostateczną konfrontację i tym samym groźbę zawieszenia działalności rządu federalnego (tzw. shutdown) o trzy miesiące, do 15 grudnia, kiedy wygaśnie obecnie porozumienie.

Republikanie zamierzają wykorzystać ten okres na próbę przeforsowania lansowanej przez Biały Dom reformy systemu podatkowego.

Demokraci natomiast planują wykorzystanie tego "trzymiesięcznego zawieszenia broni" na przygotowanie projektu ustawy, która uregulowałaby na stałe sytuację tzw. dreamers ("marzycieli”), czyli ok. 800 tysięcy osób (w tym ponad 3 tys. Polaków), które przybyły do USA jako nieletnie dzieci nielegalnych imigrantów

Prokurator generalny Jeff Sessions poinformował we wtorek, że administracja zakończy program pozwalający “marzycielom" na uniknięcie deportacji jeśli Kongres nie przyjmie w ciągu sześciu miesięcy odpowiedniej ustawy regulującej na stałe status imigracyjny tej grupy.

Z Waszyngton Tadeusz Zachurski (PAP)