Zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ma zostać postawiony mężczyźnie, który w niedzielę zaatakował maczetą dwie osoby na jednym z podwórek w Bolesławcu (Dolnośląskie). Poszkodowani po opatrzeniu ran opuścili już szpital.

Jak powiedziała PAP w poniedziałek prokurator rejonowa w Bolesławcu Ewa Łomnicka, we wtorek napastnik usłyszy zarzut; będzie to prawdopodobnie zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

"To poważna kategoria przestępstwa, czyli zbrodnia. Uzupełniamy jeszcze materiał dowodowy o opinie biegłego w kwestii odniesionych obrażeń i ran przez pokrzywdzonych" - dodała prok. Łomnicka.

Zatrzymany przez policję 35-latek odmówił badania na trzeźwość, dlatego pobrano mu krew, by sprawdzić, czy był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Z dotychczasowych ustaleń w śledztwie wynika, że motywem czynu była "chęć przepędzenia obcych ludzi z miasta". Prokurator podkreśliła, że do ataku doszło na jednym z podwórek – z dala od miejsc, gdzie trwały w Bolesławcu targi i święto ceramiki.

Poszkodowani dwaj mężczyźni 24-latek i 30-latek to mieszkańcy powiatu bolesławieckiego.

Targi i święto ceramiki, które trwały od środy do niedzieli, gromadzą corocznie ok. 100 tys. turystów i kupujących z całej Europy.

Roman Skiba(PAP)