Prawdy o okolicznościach i przyczynach katastrofy smoleńskiej - mimo upływu lat - wciąż nie znamy; odkrywane są kolejne bulwersujące rzeczy związane z katastrofą - powiedział w środę wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński.

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej podała w środę, że destrukcja lewego skrzydła samolotu, który rozbił się w Smoleńsku, zaczęła się przed zderzeniem z brzozą. Według podkomisji "liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu Tu-154M noszą ślady wybuchu".

"Prawdy o okolicznościach i przyczynach katastrofy mimo upływu ponad siedmiu lat wciąż nie znamy. Odkrywane są kolejne bulwersujące okoliczności związane z tym, co było po katastrofie. Choćby te, które dotyczą wniosków z ekshumacji" - skomentował tę informację Zieliński. "To wszystko jest trudne do przyjęcia, bolesne, ale musi to być wyjaśnione i ocenione" - dodał.

Jak podkreślił, nie dziwią go doniesienia podkomisji. Przypomniał, że pracował w parlamentarnym zespole, który badał przyczyny katastrofy smoleńskiej. "Sporo informacji i wiedzy o lukach i brakach, manipulacjach informacjami mam" - stwierdził.

"Od początku, dla osób myślących zdroworozsądkowo, było jasne, że to, co przekazał rosyjski komitet MAK zaraz po katastrofie, co potem powtórzył zespół ministra Millera, to nie były informacje, które można było przyjąć z wiarą i przekonaniem. Czas pokazuje, że niestety kłamstw, przemilczeń, manipulacji było bardzo dużo" - powiedział Zieliński.

Zwrócił uwagę, że dla niego najbardziej bolesne i bulwersujące są fakty związane ekshumacją ciał ofiar katastrofy. "To w jaki sposób ówczesna władza podeszła do ciał, do ofiar, które zginęły w Smoleńsku. To naruszyło, najbardziej elementarne zasady przyzwoitości w stosunku do zmarłych. Pomijając całą politykę, to było po prostu nieludzkie" - oświadczył wiceszef MSWiA.

"Ten zakaz otwierania trumien w Polsce, a taki zakaz przecież był powtarzany, te kłamstwa w przekopywaniu ziemi na metr, te pochwały w stosunku do Rosjan na wspólnych spotkaniach, które wygłaszano: pani Ewa Kopacz, późniejsza premier, to co ogłaszał światu premier Donald Tusk o świetnej współpracy z Rosjanami, o tym, że państwo zdało egzamin, to wszystko oczywiście dzisiaj podlega bardzo bolesnej weryfikacji. Bolesnej zwłaszcza dla rodzin, najbliższych i bolesnej dla nas Polaków i polskiego narodu. Przecież to dotyczyło najważniejszych osób w państwie" - mówił Zieliński. (PAP)