Sejmowa komisja ustawodawcza poparła wnioski do Trybunału Konstytucyjnego: Prokuratura Generalnego ws. niekonstytucyjności badania przez Sąd Najwyższy aktu łaski prezydenta i posłów PiS - ws. niekonstytucyjności badania według prawa cywilnego prawidłowości powołania prezesa TK przez prezydenta.

W czwartek komisja ustawodawcza pozytywnie zaopiniowała - przy sprzeciwie opozycji - projekty stanowiska dla Trybunału Konstytucyjnego w obu tych sprawach. Ostateczną decyzję podejmuje marszałek Sejmu, to on kieruje opinie do TK.

30 czerwca Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro napisał do TK, że zastosowanie prawa łaski przez prezydenta RP zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, niezależnie od jego etapu. Wniósł by TK orzekł, że brak takiego jednoznacznego zapisu w ustawach o SN i NSA to „niedopuszczalne pominięcie prawodawcze wymagające uzupełnienia przez ustawodawcę”.

Ziobro podkreślił, że zaskarżone przepisy o SN i NSA wskazują, że mogą one być rozumiane jako umożliwiające podejmowanie uchwał wyjaśniających zagadnienia prawne i „dokonywanie wykładni pojęć konstytucyjnych w oparciu o znaczenie pojęć zawartych w aktach rangi ustawy zwykłej”. „Tego rodzaju wykładnia jest konstytucyjnie niedopuszczalna” - dodał. Podkreślił, że to przepisy konstytucyjne narzucają kierunek wykładni przepisów niższego rzędu, a nie odwrotnie.

Prawa łaski nie może kontrolować żaden organ władzy publicznej, w tym sąd - pisał Ziobro. „Skoro decyzję taką podejmuje najwyższy reprezentant państwa, należy ją rozumieć jako decyzję państwa wyrażaną przez podmiot uprawiony do działania w jego imieniu” - dodał. Według Ziobry, prezydent RP prawem łaski w sposób bezpośredni nie ingeruje w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, gdyż akt ten jest „pozaprocesową korekturą sytuacji osoby ułaskawionej”.

11 września TK zbada zaś, czy sąd w trybie cywilnym może weryfikować powołanie prezesa TK. Wnieśli o to 5 lipca posłowie PiS, którzy chcą uznania, że jest to niekonstytucyjne. 12 września SN ma w tym trybie badać "umocowanie" Julii Przyłębskiej jako prezesa TK.

"Istotą wniosku jest zbadanie przez TK przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, na których podstawie sądy cywilne roszczą sobie prawo do badania decyzji związanych z powołaniem przez pana prezydenta Andrzeja Dudę prezesa TK" - mówił Arkadiusz Mularczyk (PiS). Według wniosku, władza sądownicza nie ma prawa badania legalności prawidłowości powołania prezesa TK.

W lutym br. Sąd Apelacyjny w Warszawie, na kanwie wniosku b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, zadał SN pytanie prawne ws. "umocowania" sędzi Przyłębskiej jako prezesa TK oraz problemu, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny. SA wskazał m.in., że w grudniu 2016 r. nie podjęto przewidzianej w przepisach uchwały Zgromadzenia Ogólnego TK, przedstawiającej prezydentowi RP kandydatów na stanowisko prezesa.

Podczas posiedzenia komisji Biuro Analiz Sejmowych uznało oba wnioski do TK za zasadne.

Witold Zembaczyński (Nowoczesna) wniósł o odroczenie posiedzenia komisji ws. wniosku PiS do połowy września. Jak argumentował, „tracimy wszelkie złudzenia, jakie były intencje ekspansji na TK” - skoro TK ma badać wniosek PiS dzień przed rozprawą SN. „Trzeba umożliwić wypowiedzenie się SN; wpisujcie się w wojenkę z SN” - dodał.

Krzysztof Brejza (PO) wniósł by posiedzenie komisji odroczyć do 10 września i zamówić opinie konstytucjonalistów. Wojciech Szarama (PiS) replikował, że stanowisko przygotowali wybitni prawnicy z BAS. Oba wnioski odrzucono.

„Sprawa jest teoretyczna, wyborów nie wygracie” - tak Krystyna Pawłowicz (PiS) skomentowała pytanie Brejzy, co się stanie, jeśli za kilka lat zostałby podważony wybór Przyłębskiej na prezesa TK. Arkadiusz Mularczyk (PiS) mówił, że Rzepliński złożył wniosek do sądu, gdy już nie był prezesem TK.

W dyskusji nad wnioskiem Ziobry Pawłowicz mówiła, że sądy nie mogą domniemywać swych kompetencji, a prawo łaski jest nieograniczone. Brejza pytał BAS, czy prezydent może ułaskawić także osobę podejrzaną. Ekspert BAS potwierdził, podkreślając, że nie może on ułaskawiać tylko osób skazanych przez Trybunał Stanu.

W 2015 r. stołeczny Sąd Rejonowy skazał b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie zastępcę koordynatora) na 3 lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Skazano też dwóch innych b. członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe.

31 maja siedmioro sędziów SN uznało, że prawo łaski prezydent może stosować wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Według SN ułaskawienie takie jak z 2015 r. "nie wywołuje skutków procesowych".

W czerwcu marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył do TK wniosek ws. sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem co do prawa łaski. Żaden podmiot nie może ingerować w prawo łaski, a SN nie może decydować czy zostało ono skutecznie zastosowane - napisał wiceprokurator generalny Robert Hernand w opinii dla TK. I prezes SN Małgorzata Gersdorf w opinii dla TK uznała zaś, że nie ma „realnego sporu kompetencyjnego”, a wniosek marszałka „zmierza jedynie do zakwestionowania sposobu wykonywania przez SN konstytucyjnej kompetencji nadzoru judykacyjnego nad działalnością sądów”