Zagorzali wrogowie: premier Libii Fajiz Mustafa as-Saradż i zbuntowany generał Chalifa Haftar porozumieli się we wtorek w sprawie zorganizowania wiosną w Libii wyborów - przekazał prezydent Francji Emmanuel Macron, który zorganizował pod Paryżem ich spotkanie.

"Jeden i drugi zatwierdzili porozumienie z myślą o wyborach na wiosnę" przyszłego roku - powiedział Macron po zakończeniu rozmów, które miały miejsce w należącym do francuskiego MSZ pałacu w La Celle-Saint-Cloud w regionie paryskim. Prezydent dodał, że jego libijscy goście mogą stać się symbolami pojednania w Libii i pochwalił obu za "historyczną odwagę".

W przyjętej wspólnej deklaracji premier i generał zobowiązali się także do warunkowego zawieszenia broni.

"Zobowiązujemy się do zawieszenia broni i powstrzymania od użycia siły zbrojnej w każdym celu" poza walką z terroryzmem - głosi dokument. Napisano w nim także m.in., że rozwiązaniem libijskiego kryzysu można być wyłącznie droga polityczna, z poszanowaniem zasad państwa prawa i praw człowieka. Ponadto przewidziano demobilizację członków zbrojnych milicji i wezwano do utworzenia regularnej libijskiej armii.

"W sprawie pokoju dokonał się dzisiaj znaczący postęp" - ocenił Macron, gdy Haftar i as-Saradż pozowali uśmiechnięci do kamer, ściskając sobie dłonie. "Region śródziemnomorski potrzebuje pokoju" - dodał prezydent, który podkreślił kluczową rolę Libii zarówno w zakresie zagrożenia terrorystycznego, jak i presji migracyjnej na Europę.

"Naród libijski zasługuje na pokój" - podkreślił prezydent.

W rozmowach w La Celle-Saint-Cloud brał także udział nowy wysłannik ONZ ds. Syrii Ghassan Salame oraz szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian.

Gen. Haftar to dowódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL), który stopniowo zdobywał kolejne obszary w południowej i wschodniej części Libii, rzucając wyzwanie uznawanemu przez społeczność międzynarodową rządowi jedności narodowej. Choć rząd ten działa w Trypolisie na zachodzie kraju od marca 2016 roku, to większa część Libii jest nadal pogrążona w chaosie.

Dowodzone przez Haftara oddziały ANL były główną siłą militarną zwalczającą islamistów w Libii, którzy wciąż stanowią duże zagrożenie. Generał długo opierał się próbom włączenia jego oddziałów do zjednoczonych sił zbrojnych pozostających pod kontrolą rządu porozumienia narodowego działającego w zachodniej części kraju, a także przezwyciężeniu podziałów między wschodnimi i zachodnimi regionami Libii.

W pierwszych dniach maja doszło jednak do spotkania Haftara z as-Saradżem, które dało początek kruchemu rozejmowi między ANL a rządem porozumienia narodowego.

Libia, kraj bogaty w ropę naftową, jest pogrążona w chaosie od upadku reżimu Muammara Kadafiego, obalonego w 2011 roku w następstwie rebelii wspartej przez interwencję militarną prowadzoną przez Francję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.

Macron uczynił rozwiązanie kryzysu w Libii jednym ze swych priorytetów, opierając się na doświadczeniu i pragmatycznym podejściu szefa francuskiej dyplomacji Le Driana, który wcześniej był ministrem obrony i który bardzo docenia rolę Haftara w zwalczaniu dżihadystów. (PAP)