Proces w sprawie zabójstwa opozycjonisty Borysa Niemcowa to kolejny proces polityczny zatrzymany wpół drogi; nawet po wyroku nieznane pozostają motywy zabójstwa i jego zleceniodawcy - ocenia w piątek rosyjski dziennik "Wiedomosti".

"W ciągu ostatnich 15 lat żaden zleceniodawca głośnego zabójstwa politycznego w Rosji nie został odnaleziony" - podkreśla gazeta w artykule redakcyjnym.

"Proces w sprawie zabójstwa Niemcowa stał się jeszcze jednym procesem politycznym, który zatrzymał się w pół drogi. Wykonawcy są ukarani, ale są jedynymi ukaranymi. Domniemany organizator zabójstwa Rusłan Muchutdinow jest poszukiwany. Rusłan Gieriemiejew, którego kierowcą był Muchutdinow i o którym skazani mówili jako o najważniejszym człowieku w ich grupie, nie został przesłuchany nawet jako świadek" - podkreślają "Wiedomosti" Jak dodają, w ten sposób "dla sądu i dla śledczych nić urwała się na organizatorze. Śledztwo nie ujawniło zleceniodawcy zabójstwa, a sąd tej kwestii nie rozpatrywał".

Gazeta przypomina, że przed rokiem śledczy odmówili zakwalifikowania zabójstwa według artykułu kodeksu karnego mówiącego o zamachu na życie działacza państwowego i społecznego. "Oskarżyciel państwowy uznał wówczas, że Niemcow - jeden z liderów pozasystemowej opozycji i zawzięty krytyk Kremla - był zwykłym obywatelem" - zauważa dziennik.

W odrębnym artykule gazeta przytacza opinię politologa Abbasa Gałlamowa, którego zdaniem w sprawie zabójstwa Niemcowa władze rosyjskie płyną z prądem. "Chociaż w oficjalną wersję tego, co się wydarzyło nikt nie wierzy - ani opozycjoniści, ani lojaliści - to władze nadal uparcie udają, że wszystko idzie tak, jak trzeba. Śledczy udają, że szukają, sądy udają, że sądzą, dziennikarze udają, że informują, a opinia publiczna udaje, że wierzy" - ocenia politolog. Jego zdaniem jest to błędna strategia, która w ostatecznym rozrachunku "całkowicie delegitymizuje reżim (rządzący)".

Niezależna "Nowaja Gazieta", która od początku śledziła przebieg śledztwa w sprawie zabójstwa przyznaje, że zakończony w czwartek proces był skomplikowany. "Zuchwałe zabójstwo na wprost Kremla wymagało szybkiej reakcji śledczych. Z reakcją wszystko było w porządku", bowiem podejrzanych zatrzymano już po tygodniu, ale później śledztwo - zdaniem gazety - "napotkało opór nie do rozwiązania ze strony autorytetów czeczeńskich".

"Na półce ze sprawami, których nie wyjaśniono przybył jeszcze jeden solidny tom" - podsumowuje "Nowaja Gazieta".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)