W związku z doniesieniami medialnymi dot. powiązań wiceszefa MON Bartosza Kownackiego z Moskwą, premier Beata Szydło powinna rozważyć dymisje ministra obrony Antoniego Macierewicza i jego zastępcy - uważają politycy Nowoczesnej. Jeśli premier tego nie zrobi, tzn. że kryje tego typu osoby - ocenili.

Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna) przypomniał na konferencji prasowej w Sejmie, że we wtorek klub złożył wniosek do marszałka Marka Kuchcińskiego, by uzupełnić porządek środowego posiedzenia Sejmu o sprawę wyjaśnienia doniesień jakie pojawiły się w artykule "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i "Gazety Wyborczej". Gazety sugerują powiązania Kownackiego m.in. z Mateuszem Piskorskim, oskarżonym o szpiegostwo na rzecz Rosji oraz proputinowskimi organizacjami.

Poseł podkreślił, że Nowoczesna chce informacji szefa MON Antoniego Macierewicza w tej sprawie. Ocenił, że zaistniała sytuacja wymaga "natychmiastowych" działań.

"Ze względu na to, że ten wniosek prawdopodobnie przed wakacjami nie zostałby zrealizowany zwróciliśmy się dzisiaj z apelem do premier, aby ze względu na powagę sytuacji, zwróciła się do pana posła Kaczyńskiego o zgodę na zdymisjonowanie ministra Antoniego Macierewicza i wiceministra Bartosza Kownackiego" - poinformował Meysztowicz.

Jego zdaniem sytuacja jest "bardzo niepokojąca". Poseł zauważył, że Nowoczesna wielokrotnie wskazywała, że "Macierewicz podejmuje decyzje, które na dobrą sprawę służą tylko i wyłącznie Kremlowi i tam otwierają szampany po jego decyzjach".

Adam Szłapka (Nowoczesna) mówił, że "coraz więcej wiemy o dziwnych powiązaniach Antoniego Macierewicza z osobami, które są powiązane albo z rosyjskimi służbami, bądź z rosyjskim światem przestępczym".

Jego zdaniem są to podejrzenia, które "powinny dawać dużo do myślenia" premier Szydło i szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. "Do momentu wyjaśnienia tych podejrzeń tak naprawdę Antoni Macierewicz nie powinien pełnić żadnych funkcji w rządzie" - ocenił Szłapka.

Jak ocenił, "nie ma żadnych wątpliwości", że premier powinna sama rozważyć dymisje szefa i wiceszefa MON. Wskazał, że do wyjaśnienia sprawy Macierewicz i Kownacki sami powinni podać się do dymisji.

"Jeśli premier nie uczyni tego jak najszybciej, ani nie zareaguje w tej sprawie poseł Kaczyński oznacza to, że kryją tego typu osoby i nie chcą rozwikłania tej sprawy" - powiedział Szłapka. Według niego będzie to świadczyło o tym, że premier i szef PiS "muszą coś o tym wiedzieć" i mamy do czynienia z "bardzo poważną aferą".

We wtorek wyjaśnień od premier Szydło w sprawie rzekomych powiązań pracowników MON z rosyjskimi służbami żądali też politycy PO. Zapowiedzieli, że wystąpią z wnioskiem o informacje premier "na temat dziwnych powiązań Antoniego Macierewicza i osób związanych z Antonim Macierewiczem".

Kownacki w oświadczeniu przesłanym PAP przez Oddział Mediów Centrum Operacyjnego MON napisał, że nie utrzymywał, nie utrzymuje i utrzymywać nie zamierza "kontaktów z organizacjami prorosyjskimi oraz partią Zmiana lub panem Mateuszem Piskorskim". "Nie wyjeżdżałem też do Rosji na zaproszenie Europejskiego Centrum Analiz Gospodarczych. Nie znam także Pana Konrada Rękasa" - zapewnił. Kownacki zaznaczył, że żąda sprostowania nieprawdziwych informacji i rozważa kroki prawne mające chronić jego dobre imię.

W piśmie podkreślił też, że w wyborach w Rosji w 2012 r. uczestniczył jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych, "organizację afiliowaną i finansowaną przez Parlament Europejski". Dodał, że podczas tego wyjazdu spotkał Piskorskiego, "ale nie obserwowaliśmy razem wyborów". "Ani wcześniej ani później nie utrzymywałem kontaktów z p. Mateuszem Piskorskim. Tym samym nie mógł on w żaden sposób pośredniczyć przy nawiązywaniu przeze mnie jakichkolwiek znajomości" - zaznaczył.

Według Kownackiego nie jest przypadkiem, że niemiecka prasa bezpodstawnie atakuje go w chwili podpisania kluczowego dla polskich sił zbrojnych porozumienia z USA w sprawie pozyskania systemu PATRIOT, "co może niewątpliwie naruszać interesy niemieckich firm przemysłu zbrojeniowego". "Fakt podpisania memorandum został też zauważony w mediach rosyjskich jako istotny dla zwiększenia potencjału obronnego Rzeczpospolitej Polskiej i zagrożenie interesom Federacji Rosyjskiej" - zaznaczył Kownacki w oświadczeniu.(PAP)