Jeśli Europa nie przystąpi do działań na rzecz Afryki, stanie w obliczu "biblijnej wędrówki ludów" z Czarnego Lądu - ostrzegł przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani. Jego zdaniem trzeba zainwestować miliardy euro.

Sprawa migrantów wymaga podejścia polegającego na "interwencji u źródeł" - stwierdził Tajani podczas wizyty we włoskim regionie Marche w piątek wieczorem.

"My martwimy się paroma tysiącami migrantów, podczas gdy stoimy w obliczu sytuacji w Afryce, która, jeśli nie będziemy interweniować, doprowadzi do biblijnej wędrówki ludów" - powiedział szef PE, cytowany przez Ansę.

Włoski polityk dodał: "Miliony osób wyruszą w drogę z Afryki subsaharyjskiej na północ".

"Dlatego - podkreślił - należy interweniować poprzez wyłożenie miliardów euro na Afrykę, by walczyć z ubóstwem, zmianami klimatycznymi, terroryzmem i zagwarantować stabilizację również poprzez dyplomację ekonomiczną i obecność naszych firm".

"Nie można dopuszczać do tego, aby migranci wyruszali z Afryki. W przeciwnym razie sytuacja stanie się nie do zniesienia" - oświadczył.

Według Tajaniego potrzebna jest strategia wobec Afryki, bo w przeciwnym razie "z każdym miesiącem będzie coraz gorzej".

Przewodniczący PE wyraził przekonanie, że konieczne są działania na rzecz ponownego scalenia pogrążonej w chaosie Libii, po - jak zaznaczył- "latach wewnętrznych walk, spowodowanych przez poważny błąd, którym było zabicie Muammara Kadafiego".

Podkreślił, że są tam terroryści i ekstremiści, handlarze ludźmi, bronią i narkotykami.

Tajani powtórzył, że wobec kryzysu migracyjnego potrzeba więcej europejskiej solidarności.

"Konieczne jest, aby kraje Unii Europejskiej szanowały porozumienie zawarte w sprawie relokacji uchodźców" - dodał.

"Parlament Europejski był bardzo surowy i po naszej interwencji Komisja wszczęła procedurę naruszenia prawa UE wobec trzech państw, co oznacza, że jeśli nie będzie relokacji, zostaną one ukarane finansowo" - przypomniał Tajani.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)