Ława przysięgłych sądu wojskowego w Moskwie nie osiągnęła we wtorek jednomyślności w sprawie winy pięciu oskarżonych o zabójstwo w 2015 roku lidera opozycji, byłego wicepremiera Rosji Borysa Niemcowa. Werdykt odroczono do środy.

"Nie osiągnęliśmy jednomyślności. Proszę odroczyć do jutra" - powiedział przewodniczący ławy przysięgłych, zwracając się do sędziego.

Sędzia Jurij Żytnikow odroczył wydanie wyroku do 28 czerwca.

Proces w sprawie zabójstwa Niemcowa rozpoczął się w lipcu zeszłego roku. Od początku prawnicy rodziny Niemcowa oceniali, że z mordem mógł mieć związek Rusłan Gieriemiejew, były zastępca dowódcy batalionu "Siewier" (Północ) wchodzącego w skład wojsk wewnętrznych MSW Rosji. Prawnicy żądali wezwania go na świadka, jednak Gieriemiejew nie stawił się w sądzie. Sąd nie zgodził się na jego doprowadzenie.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uznał zabójstwo Niemcowa za mord za pieniądze, którego zleceniodawcą był kierowca Gieriemiejewa, Rusłan Muchudinow. Dotąd nie został on ujęty. Wszyscy oskarżeni pochodzą z Czeczenii, część z nich związana była ze strukturami siłowymi republiki, w tym z batalionem "Siewier".

Na początku czerwca prawnicy reprezentujący rodzinę Niemcowa oświadczyli, że zleceniodawcy mordu pozostają na wolności i że zabójstwo dokonane pod murami Kremla nie zostało wyjaśnione. Adwokaci powiedzieli również przysięgłym, że uważają, iż wszyscy zasiadający na ławie oskarżonych są winni zabójstwa, z wyjątkiem Chamzata Bachajewa.

Z kolei według prokurator Marii Siemienienko winy Bachajewa całkowicie dowiedziono, podobnie jak winy czterech innych oskarżonych. Przekonywała, że śledzili oni polityka, po czym 27 lutego 2015 roku Niemcowa zastrzelił w ścisłym centrum Moskwy, na Wielkim Moście Moskworeckim Zaur Dadajew. Anzor Gubaszew zabrał Dadajewa samochodem z miejsca zabójstwa, a Szadid Gubaszew i Tamerlan Eskierchanow pomagali im się ukrywać i niszczyli dowody.

Niemcow był jednym z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym regionalnego parlamentu w Jarosławiu. Był zagorzałym krytykiem prezydenta Władimira Putina, a zwłaszcza jego polityki wobec Ukrainy. Wcześniej, w latach 90. Niemcow był gubernatorem Niżnego Nowogrodu. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna.