Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji to show, w którym przewodniczący komisji Patryk Jaki ma zaistnieć jako szeryf - ocenił we wtorek Paweł Kukiz. Według niego komisja powinna szukać "elementarnej sprawiedliwości, a nie tylko rewanżu i pognębienia przeciwnika politycznego".

W poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Zeznawali b. urzędnicy warszawskiego ratusza - Krzysztof Śledziewski, który pracował w Biurze Gospodarki Nieruchomościami i b. p.o. wicedyrektora BGN Jerzy Mrygoń.

Przed komisją nie stawił się w poniedziałek nikt w imieniu m.st. Warszawy. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że nie stawi się przed komisją i poinformowała w poniedziałek, że złożony został wniosek do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, gdyż - jak podkreśliła - w Polsce są dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych oraz prezydent miasta stołecznego Warszawy.

Kukiz był pytany we wtorek w radiowej Trójce, jak postrzega komisję po pierwszych przesłuchaniach. "Na razie znam tylko powierzchownie te wszystkie sytuacje. Widzę, że prezydent Gronkiewicz-Waltz używa przeróżnych sztuczek prawniczych - tutaj nawet zawodowy prawnik może się pogubić. Ja prawnikiem nie jestem" - powiedział.

"Jedna rzecz, która mnie martwi, że robi się kolejny show, w którym Patryk Jaki ma zaistnieć, jako szeryf, taki boss" - stwierdził lider Kukiz'15.

Według niego, nacisk należy przede wszystkim położyć na to, żeby wyjaśnić stan prawny nieruchomości, żeby właściciele otrzymali należne im pieniądze. Należy od tej strony podejść do sprawy - stwierdził Kukiz - by szukać "elementarnej sprawiedliwości, a nie tylko rewanżu i pognębienia przeciwnika politycznego".

"Ja za panią Gronkiewicz, ani za jej partią nie przepadam - mówiąc delikatnie - natomiast nie zmienia to faktu, że podstawowym interesem, powinien być interes obywateli, którzy zostali pokrzywdzeni podczas tego procesu, tzw. reprywatyzacji, a nie ugrywanie kapitału politycznego" - powiedział Kukiz. (PAP)