W Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych przygotowywane są zmiany instrukcji organizacji lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Obecnie organizacja takich lotów bywa bardzo chaotyczna. DGRSZ konsultuje zmiany z resortem obrony, powinny one zacząć obowiązywać w najbliższych miesiącach.



Na czym będą polegały? Już teraz jest tak, że na pokładzie tego samego statku powietrznego nie mogą przebywać w czasie lotu jednocześnie prezydent i marszałek Sejmu albo prezydent i premier. W instrukcji HEAD pojawia się też stwierdzenie, że w samolocie nie mogą być jednocześnie premier i pierwszy wiceprezes rady ministrów (choć w polskim porządku prawnym nie funkcjonuje „pierwszy wiceprezes”). Teraz najpewniej zostanie przyjęte rozwiązanie, że wspólnie nie mogą lecieć premier i wicepremier. Oprócz naprawienia tego oczywistego błędu, instrukcja ma m.in. sprecyzować zasady współdziałania Biura Ochrony Rządu (w przyszłości pewnie Państwowej Służby Ochrony) z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, która często odpowiada za organizację lotów dla VIP-ów.
Obecnie obowiązujące zasady wprowadzono w życie decyzją ministra obrony narodowej z początku 2013 r. Zawierają już zalecenia z raportu komisji Millera po katastrofie smoleńskiej. Ale kolejna zmiana tych regulacji to tylko jeden z etapów reformy całego systemu obsługi transportowej VIP-ów.
Dzisiaj przed południem do Polski przyleci pierwszy z małych samolotów dla najważniejszych osób w państwie (chodzi o model Gulfstream G550, który może pomieścić 14 pasażerów i cztery osoby załogi). Witać go będą m.in. minister obrony Antoni Macierewicz, wiceminister Bartosz Kownacki, a rozważane było także pojawienie się premier Beaty Szydło (najpewniej do tego nie dojdzie). Kolejny taki statek powietrzny MON odbierze w lipcu. Koszt ich zakupu to 440 mln zł netto. Podpisana umowa zawiera opcję kupna dwóch kolejnych maszyn tego typu.
Znacznie dłuższy termin dostawy mają trzy boeingi 737 – 800, które kupiliśmy za ponad 2 mld zł netto (rozprawa sądu, czy zakup został przeprowadzony zgodnie z prawem, ma się odbyć w piątek). Pierwszy ma trafić nad Wisłę już w listopadzie. Termin dostawy pozostałych dwóch to rok 2020. Krótki czas dostawy pierwszej z tych maszyn spowodował, że w umowie nie ma wymogu, by była fabrycznie nowa. Niewykluczone jednak, że samolot nie będzie używany. Jeden z klientów Boeinga ociąga się bowiem z odbiorem zamówionego wcześniej statku.
Kupione samoloty będą na co dzień stacjonowały w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie. Samoloty Casa, z których często korzystają członkowie rządu, mają bazę w Krakowie.