Premier Irlandii Leo Varadkar powiedział po spotkaniu z premier Theresą May, że rozmowa ta "bardzo go uspokoiła". Obawy Dublina budzi Brexit i rozmowy torysów z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistyczną (DUP) ws. utworzenia brytyjskiego rządu.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Londynie, na której nowy premier Irlandii wystąpił z May, Varadkar podkreślił, że rządy Irlandii i Wielkiej Brytanii muszą być całkowicie bezstronne wobec rozmów o utworzeniu nowego gabinetu w Irlandii Północnej.

Rząd północnoirlandzki upadł w styczniu i do tej pory nie udało się wyjść z politycznego impasu, a w ubiegłym tygodniu północnoirlandzkie ugrupowanie republikańskie Sinn Fein poinformowało, że ustępstwa premier May na rzecz unionistów mogą utrudnić powołanie nowego gabinetu.

Zdaniem irlandzkiego premiera utworzenie w Belfaście takiego rządu, który "będzie w stanie mówić w imieniu dwóch wspólnot (protestanckiej i katolickiej) byłoby korzystne dla Irlandii Północnej", jak i dla Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.

Varadkar powiedział też, że granica między Irlandią Północną a Republiką Irlandii, która po Brexicie stanie się jedyną granicą lądową między Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską powinna "być niezauważalna".

May zapewniła, że chce, by wynik negocjacji w sprawie wyjścia jej kraju z UE pozwolił uniknąć wszelkich tarć na tej granicy.

Zapewniła też, że Brexit nie wpłynie negatywnie na relacje między Londynem i Dublinem. Dodała, że rozmowy z unionistami trwają i ich wynik będzie podany do wiadomości publicznej, gdy tylko zostanie zawarte porozumienie.

Dla Vadarkara, który został szefem rządu Irlandii w ubiegłym tygodniu, jest to pierwsza wizyta w Londynie w charakterze premiera.

Odkąd toczą się rozmowy między torysami a DUP o utworzeniu wspólnego brytyjskiego rządu zaniepokojenie tymi negocjacjami wyraził już poprzednik Varadkara Enda Kenny i północnoirlandzcy republikanie.

Kenny powiedział przed złożeniem urzędu w ubiegłym tygodniu, że koalicja Partii Konserwatywnej z unionistami może źle wpłynąć na stabilność polityczną Irlandii Północnej i zagrozić porozumieniu wielkopiątkowemu z 1998 roku.

Jednym z zapisów porozumienia jest obowiązek "rygorystycznego przestrzegana bezstronności" brytyjskiego i irlandzkiego rządu w kwestiach dotyczących Irlandii Północnej. Zdaniem niektórych ekspertów ta bezstronność może stanąć pod znakiem zapytania, jeśli torysi podejmą współpracę z DUP.

Po wyborach parlamentarnych, w których Partia Konserwatywna straciła bezwzględną większość w Izbie Gmin, DUP może zostać sojusznikiem May, który pozwoli torysom na utrzymanie władzy dzięki wspieraniu ich rządu w głosowaniach dotyczących wotum zaufania i wydatków budżetowych.