W lawinach błotnych na południowym wschodzie Bangladeszu we wtorek zginęło ponad 110 ludzi, a 86 odniosło ciężkie obrażenia. Pełna liczba ofiar nie jest jeszcze ustalona, a deszcz ma nadal padać.

Poprzednio informowano, że zginęło co najmniej 48 osób.

Dyrektor banglijskiego departamentu zarządzania kryzysowego Reaz Ahmed powiedział agencji EFE, że liczba ofiar nie jest pełna a z dotkniętych klęską żywiołową okręgów Rangamati i Ćittagongu ewakuowano co najmniej 2100 ludzi.

Z powodu utrzymujących się od kilku dni deszczy wywołanych przechodzącą nad krajem depresją tropikalną zalanych błotem zostało wiele domów w prowincji Ćittagong.

"Wśród ofiar w okręgu Rangamati jest czterech żołnierzy, a oprócz tego została tam rannych 11 ludzi, a w okręgu Ćittagong dwóch - powiedział.

Prowadzenie operacji ratunkowych utrudnia zablokowanie przez zwały błota wielu dróg w Rangamati. Siedmiu ekipom nie udało się dotrzeć do odległych rejonów górskich - powiedział Mohammad Shahidullah, wiceszef policji w Rangmati. Dodał, że bilans ofiar może okazać się wyższy.

Ulewy przetaczają się nad Bangladeszem od soboty, a najbardziej dotknięte są okręgi Rangamati, Bandarban i Ćittagong, w prowincji Ćittagong.

Około dwóch tygodni temu w południowo-wschodnie wybrzeża Bangladeszu uderzył cyklon Mora. Siedem osób zginęło, 60 doznało obrażeń a 70 zaginęło.

Zamieszkany przez 160 mln ludzi Bangladesz w porze deszczowej doświadcza burz, powodzi i lawin błotnych. W 2007 roku masy osuwającego się błota zabiły ok. 130 osób w dystrykcie Ćittagong.