Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma prawa odmówić stawienia się przed komisja weryfikacyjną ds. reprywatyzacji - powiedział w poniedziałek w TVP Info Jacek Sasin (PiS).

W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Szef komisji Patryk Jaki poinformował, że zostanie przed nią wezwana m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Rzecznik Ratusza poinformował w poniedziałek, że prezydent Warszawy podtrzymuje stanowisko ws. komisji weryfikacyjnej. Gronkiewicz-Waltz pytana w połowie maja przez dziennikarzy, jak ocenia komisję weryfikacyjną, powiedziała: "Uważam, że komisja jest niekonstytucyjna". Wskazała, że taką opinię wydał m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Według niej nie ma gdzie sprawdzić konstytucyjności komisji, bo Trybunał Konstytucyjny jest "atrapą".

"W związku z tym nie mam zamiaru stawić się (przed komisją), bo jest niekonstytucyjna" - podkreśliła wówczas Gronkiewicz-Waltz. Zapytana, czy nie boi się tego, że minister sprawiedliwości będzie próbował doprowadzić ją mimo wszystko przed komisję, Gronkiewicz-Waltz odparła: "Niech próbuje".

Sasin pytany o tę wypowiedź powiedział, że postawa Gronkiewicz-Waltz świadczy o tym, iż ma "bardzo dużo na sumieniu" i boi się ustaleń komisji weryfikacyjnej. Jak dodał, to główny powód "deprecjonowania" komisji przez polityków Platformy Obywatelskiej.

Zdaniem posła PiS, Hanna Gronkiewicz-Waltz "nie ma prawa" odmawiać stawienia się przed Komisją. "Jak każdy obywatel ma obowiązek stawiać się na wezwanie organów państwa. Nie może się stawiać ponad prawem" - podkreślił.

W opinii Sasina, zachowanie Gronkiewicz-Waltz pokazuje, że zdaniem polityków Platformy "w Polsce są równi i równiejsi", "że zwykły obywatel ma przestrzegać prawa, a polityk PO jest ponad prawem i nie musi tego prawa stosować".

Poseł podkreślił, że próby umniejszania znaczenia komisji weryfikacyjnej to działanie "na rzecz bezkarności tych, którzy dopuścili się działań przestępczych".