Co najmniej cztery osoby zginęły w sobotę w strzelaninie pod Moskwą, gdy mężczyzna zabarykadował się w prywatnym domu i otworzył ogień do przechodniów. Budynek szturmują funkcjonariusze gwardii narodowej. Trzy osoby ranne zostały przewiezione do szpitala.

Liczbę czterech zabitych podała agencja TASS, powołując się na źródło w służbach ratunkowych. Są też doniesienia, że w szpitalu zmarła jedna z rannych osób.

Źródła cytowane przez media oceniają, że zachowanie sprawcy strzelaniny wskazuje, iż działał pod wpływem środków wpływających na psychikę. Mężczyzna strzelał z broni myśliwskiej, a w kierunku szturmujących dom funkcjonariuszy rzucił dwa granaty. Pojawiły się też informacje, że podpalił sąsiedni dom.

W miniony weekend do tragedii z użyciem broni myśliwskiej doszło w obwodzie twerskim, gdzie podczas kłótni na spotkaniu towarzyskim mężczyzna zabił dziewięć osób. Sprawca tej strzelaniny był pijany. (PAP)