Oczekujemy, że stosowne organa wyjaśnią sprawę śmierci Igora Stachowiaka - powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, pytany o nowe informacje dotyczące tej kwestii.

"Fakty" TVN podały w środę, że 18 maja 2016, trzy dni po śmierci mężczyzny, na polecenie Komendanta Głównego Policji, policyjne biuro kontroli zwróciło się do prokuratora z wnioskiem o zapoznanie się z aktami i otrzymało zgodę, a dzień później dwaj funkcjonariusze potwierdzili zapoznanie się z aktami własnoręcznymi podpisami.

Cytowana w materiale rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik przekazała, że 19 maja 2016 roku kontrolerzy zapoznali się z aktami sprawy, w których znajdował się zapis z paralizatora Taser X2. Dodała, że funkcjonariusze policji mieli możliwość obejrzenia i wykonania kopii materiału dowodowego przekazanego im w całości.

Łapiński, pytany o te doniesienia, odpowiedział, że prezydent "jak wszyscy, śledził tę sprawę".

"Oczekujemy, że stosowne organa ją wyjaśnią, myślę, że teraz wszystko jest pod pewnym naciskiem mediów, ale także pod presją publiczną, by ta sprawa została do końca wyjaśniona i teraz czekamy, aż stosowne organa wyjaśnią tę całą sprawę i wątpliwości" - mówił rzecznik prezydenta.

Jak dodał, nastąpiły dymisje w policji. "I to na szczeblu dość wysokim, bo odwołany został komendant wojewódzki policji" - zaznaczył.

Igor Stachowiak w połowie maja ubiegłego roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Sprawa wróciła po wyemitowaniu reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora, którego kilkakrotnie użyto wobec mężczyzny.

W związku z wydarzeniami sprzed roku, szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Rzecznik KG insp. Mariusz Ciarka informował, że trwa procedura zwolnienia policjanta, który użył na komisariacie paralizatora wobec Stachowiaka. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.