Skazani odsiadujący wyroki w zakładach karnych na Podkarpaciu posprzątają pas przy granicy Polski z Ukrainą. Pierwsza grupa więźniów z ZK w Medyce już rozpoczęła akcję sprzątania – poinformował rzecznik tamtejszego zakładu karnego kpt. Piotr Pijanowski.

Więźniowie pracują dobrowolnie i bezpłatnie.

Pijanowski dodał, że usuwają oni głównie przeszkody ograniczające widoczność w pasie granicznym w tym m.in. drzewa, wiatrołomy, krzewy. Teren prac obejmuje obszar 15 metrów w głąb terytorium kraju od linii granicznej.

Rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Rzeszowie mjr Jarosław Wójtowicz poinformował PAP, że do pracy na granicy zostało wyznaczonych łącznie 35 osadzonych z czterech zakładów karnych w: Łupkowie, Medyce, Przemyślu i Uhercach Mineralnych. Jak zauważył, są to więzienia położone blisko granicy państwa. W razie potrzeby do pracy dołączą skazani z zakładu karnego w Jaśle.

Więźniowie skierowani do pracy to skazani za lżejsze przestępstwa i pozytywnie ocenieni przez służbę więzienną- zapewnił Wójtowicz.

Sprzątający otrzymali od Służby Więziennej niezbędny sprzęt do pracy i odzież ochronną. Ich pracę w terenie nadzorują funkcjonariusze Straży Granicznej.

Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej ochrania granicę państwową na długości ponad 373 km.

„W dużej części jest to granica zewnętrzna Unii Europejskiej przebiegająca w trudnym, górskim terenie Bieszczadów. Często niemożliwe jest wykorzystanie do prac sprzętu mechanicznego, a wtedy niezawodny jest właśnie człowiek i siła jego mięśni, bo człowiek jest w stanie dotrzeć w miejsca, gdzie sprzęt nie dojedzie” – zauważył mjr Wójtowicz.

Zaangażowanie skazanych do prac porządkowych jest wspólną inicjatywą Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie i Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu. Odbywa się ono w ramach porozumienia zawartego w październiku 2016 roku między dyrektorem okręgowym Służby Więziennej (SW) w Rzeszowie i komendantem Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej (BiOSG). Porozumienie dotyczy również współpracy w zakresie wspólnego szkolenia, ćwiczeń funkcjonariuszy czy wzajemnego korzystania z posiadanych obiektów i sprzętu.

Pierwsza akcja sprzątania z udziałem skazanych odbyła się jesienią ubiegłego roku. Wówczas więźniowie pracowali na takich odcinkach granicy, które wymagały najpilniejszej interwencji. Przepracowali łącznie około 3,5 tys. godzin.

„Akcja okazała się na tyle trafnym pomysłem, że w tym roku jest kontynuowana. W tamtym roku skazani pracowali zaledwie dwa miesiące – do momentu gdy spadł śnieg i trzeba było przerwać prace w terenie. Jednak nawet ten krótki okres pokazał, że inicjatywa jest jak najbardziej trafiona” – ocenił mjr Wójtowicz.

Agnieszka Pipała (PAP)