Władze Hiszpanii chcą ukarać finansowo organizatorów przeprowadzonego w 2014 r. referendum niepodległościowego w Katalonii. Proponowana przez Prokuraturę Generalną w Madrycie kwota przekracza 5,1 mln euro.

Jak ujawniły w środę hiszpańskie media, wniosek o ukaranie osób odpowiedzialnych za organizację katalońskiego referendum trafił już do Trybunału Obrachunkowego, odpowiednika polskiej Najwyższej Izby Kontroli. W ciągu najbliższych dni organ ten powinien ustosunkować się do proponowanej przez Prokuraturę Generalną kary w wysokości 5,1 mln euro.

Według Prokuratury Generalnej, organizacyjnymi kosztami jej zdaniem nielegalnego plebiscytu należy obciążyć ówczesnego premiera autonomicznego rządu Katalonii Artura Masa i trójkę jego współpracowników: Francesca Homsa, Irenę Rigau oraz Joanę Ortegę.

To kolejna w ciągu ostatnich miesięcy próba ukarania przez Madryt byłego premiera Katalonii za organizację referendum 9 listopada 2014 r. W marcu br. w związku z tym plebiscytem Mas został skazany za niepodporządkowanie się prawu na pozbawienie części praw obywatelskich przez okres 2 lat; utracił m.in. prawo do piastowania stanowisk publicznych.

9 listopada 2014 r. zwolennicy oderwania się Katalonii od Hiszpanii przeprowadzili niewiążące referendum w tej sprawie. Według katalońskich władz, na których czele stał wówczas Mas, za niepodległością opowiedziało się ponad 80 proc. uczestników referendum. Udział w tym głosowaniu wzięły jednak tylko 2 mln spośród 5,4 mln uprawnionych.

Referendum zorganizowano mimo ostrego sprzeciwu rządu w Madrycie, który blokował głosowanie, utrzymując, że jest ono niezgodne z konstytucją. Trybunał Konstytucyjny zakazał głosowania i aby ominąć ograniczenia, symboliczne referendum obsługiwali wolontariusze.

Pod koniec maja obecny premier rządu autonomicznego Katalonii Carles Puigdemont ogłosił w regionalnym parlamencie w Barcelonie zamiar przeprowadzenia wiążącego referendum niepodległościowego.

Przypomniał, że planowany na przełom września i października plebiscyt napotyka niechęć ze strony rządu w Madrycie. Wskazał, że w ostatnim czasie pojawiły się nawet groźby ze strony hiszpańskiego rządu wobec władz Katalonii w związku z referendum.