Rządząca Partia Konserwatywna może liczyć na zaledwie 1,1 proc. przewagi nad opozycyjną Partią Pracy - wynika z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Survation dla telewizji ITV przed czwartkowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii.

Badanie zostało przeprowadzone przed sobotnim zamachem terrorystycznym w Londynie, w którym zginęło 7 osób, a 48 zostało rannych.

To kolejny obraz opinii publicznej pokazujący zmniejszającą się przewagę rządzącego ugrupowania przed czwartkowym głosowaniem. Nowy rząd będzie miał za zadanie m.in. przeprowadzić Wielką Brytanię przez proces wyjścia z Unii Europejskiej, a także odpowiedzieć na narastające zagrożenie zamachami terrorystycznymi.

Na trzy dni przed głosowaniem sondaże wykazują ogromne rozbieżności, w zależności od autorów badania i przyjętej metodologii, w tym szacunku dotyczącego frekwencji wśród najmłodszych wyborców.

Według ICM Research, torysi mogą liczyć nawet na 11 punktów procentowych przewagi, ale jednocześnie zdaniem YouGov żadna partia nie uzyska nawet samodzielnej większości, co do doprowadzi do powstania tzw. "hung parliament" (parlamentu w zawieszeniu).

Jeden z najbardziej doświadczonych psefologów (badaczy preferencji politycznych opinii publicznej) i wieloletni współpracownik telewizji BBC, sir David Butler przyznał w poniedziałek na Twitterze, że "sondaże przesunęły się bardzo znacząco w ciągu ostatnich dwóch tygodni".

"Kiedy ludzie pytają mnie o przepowiedzenie wyniku wyborów, muszę im mówić, że wiem tylko tyle, że nie wiem" - żartował.

Komisje wyborcze zostaną otwarte w czwartek o 7 rano czasu lokalnego (8 rano czasu polskiego) i zamknięte o 22 czasu lokalnego (23 czasu polskiego). Wyniki ze wszystkich 650 okręgów jednomandatowych będą spływały przez całą noc do porannych godzin w piątek.