Uważam, że to jest świetny pomysł, by referendum ws. zmian w konstytucji odbyło się 11 listopada 2018 r. - podkreślił wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) Jego zdaniem, tego samego dnia powinny się też odbyć wybory samorządowe.

Tyszka pytany w środę w I programie Polskiego Radia, jak przyjął propozycję prezydenta Andrzeja Dudy, by referendum w sprawie konstytucji odbyło się 11 listopada 2018 r. - odparł, że "bardzo pozytywnie".

"To przyniesie olbrzymie oszczędności, jeżeli jednego dnia będziemy głosowali w wyborach samorządowych i w referendum konstytucyjnym - i to również zwiększy frekwencje" - argumentował poseł Kukiz'15.

Jak zaznaczył, "naczelnym celem Kukiz'15 jest to, żeby zachęcić ludzi do uczestniczenia w życiu publicznym". "My wierzymy głęboko w to, że jeżeli PO-PiS nie zdąży wypchnąć wszystkich młodych za granicę i jeżeli Polacy zaczną chodzić do urn - to szybko z tym złodziejskim państwem skończymy" - dodał wicemarszałek.

Poinformował, że Prezydium Sejmu otrzymało pismo Państwowej Komisji Wyborczej, które mówi, żeby koniecznie zmienić prawo ze względu na to, że najbliższe wybory samorządowe wypadają 11 listopada, czyli w Święto Niepodległości. Jak zaznaczył, PKW obawia się m.in. o ciszę wyborczą.

Tyszka zauważył, że w dobie internetu cisza wyborcza "nie ma żadnego sensu" i opowiedział się za jej zniesieniem. "Państwowa Komisja Wyborcza, przykro mi to mówić, stoi na straży interesów obecnego establishmentu PO-PiS" - ocenił wicemarszałek.

Jak zauważył, niektórzy politycy sugerują, że przy połączeniu referendum i wyborów samorządowych "musiałyby być dwie urny" (oddzielne do każdego głosowania). "A dlaczego dwie urny? Przecież jak głosujemy w wyborach samorządowych też wrzucamy karty różnej wielkości w zależności od poziomu samorządu. Możemy wrzucać to wszystko do jednej urny. Nie ma żadnego problemu" - uważa poseł Kukiz'15.

"Poza tym, co to jest za argument, że trzeba dokupić jakieś urny w momencie, gdy mówimy o zmianie konstytucji. O konstytucji, o której, przypominam, Zbigniew Herbert pisał, że to jest wypracowanie wręcz haniebne, bo oddaje władzę w Polsce wąskiej oligarchii, która obsadza wszystkie ważne stanowiska kosztem narodu, który nie ma nic do powiedzenia" - podkreślił wicemarszałek.

Według Tyszki, "w końcu prezydent się obudził, powtórzył słowa Pawła Kukiza, że trzeba zmienić konstytucję i że to musi powstać w wyniku debaty ogólnospołecznej". "I naprawdę duży szacunek dla prezydenta za to" - podkreślił.

Dodał, że "rozumie, iż Jarosław Kaczyński i oligarchia PiS może być bardzo zdenerwowana, że prezydent się obudził i chce coś swojego zrobić". "Ale uważam, że to dobrze, bo to prezydent ma największą legitymację społeczną" - podkreślił wicemarszałek Sejmu.