Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak oświadczył w środę w Sejmie, że resort ma pozytywne zdanie o projekcie nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.).

Jeśli zmiany wejdą w życie, minister sprawiedliwości mógłby przez pół roku odwołać każdego prezesa sądu w Polsce bez podania przyczyn.

"Ministerstwo Sprawiedliwości jako resort właściwy pewien pogląd na te propozycje legislacyjne ma i jest to pogląd pozytywny" – powiedział Piebiak. Krytykował wystąpienia posłów opozycji, którzy - jego zdaniem - bezpodstawnie obrazili sędziów zarzutem o "chodzeniu na pasku władzy". "Jeśli uważacie państwo, że zmiany przepisów mogą spowodowaćm że sędzia będzie orzekał jak chce władza, to nisko cenicie niezawisłość sędziowską" - dodał.

Wśród istotnych zapisów projektu wiceminister wymienił m.in. obowiązek sporządzania informacji rocznych o działalności sądów rejonowych i okręgowych, które będą podlegały ocenie prezesów sądów wyższego rzędu. Podkreślił też wprowadzenie zasady losowego przydziału spraw - docelowo za pośrednictwem rozwiązań informatycznych. "Służy to wyeliminowaniu nierównego oraz uznaniowego przydziału spraw a także wzmocnieniu, a nie osłabieniu zasady niezawisłości sędziowskiej" – przekonywał wiceminister.

Zwrócił też uwagę na wprowadzenie zasady niezmienności składu orzekającego (także w sprawach cywilnych - dziś obowiązuje to w sprawach karnych - PAP) oraz obowiązku kończenia przez sędziów rozpoczętych już spraw, niezależnie od delegacji do innego miejsca pracy.

"Posłowie krytykując to rozwiązanie zwracali uwagę, że projekt nie wpływa na poprawę sprawności postępowań. Tak nie jest. Właśnie choćby ta zasada niezmienności składu orzekającego zapobiega temu, by sprawę od początku rozpoczynać ku zrozumiałej wściekłości stron" – powiedział Piebiak.

Chwalił też wprowadzenie możliwości awansu sędziów z sądów rejonowych bezpośrednio do sądów apelacyjnych, jeśli mają odpowiedni staż w orzekaniu. "Nie ma w tym nic złego. Nie ma tu żadnego skoku czy zamachu. To jest wprowadzenie pewnej elementarnej sprawiedliwości do systemu. Nie może być tak jak dzisiaj, że np. sędzia sądu rejonowego, adwokat czy radca prawny może ubiegać się o stanowisko sędziego Sądu Najwyższego a nie może ubiegać się o stanowisko w sądzie niższym" – wskazał Piebiak.