Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) zapowiedział, że jego ugrupowanie chce cofnięcia tzw. podatku Tuska, czyli wprowadzonego od 1 stycznia 2013 roku limitu kosztów uzyskania przychodów dla twórców.

Podchodzimy zupełnie inaczej do polityki gospodarczej, dlatego chcemy odwrócić podwyżki niesłużące obywatelom zaczynając od tzw. "podatku Tuska" dla twórców - podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie Tyszka.

"Dziś chcemy cofnąć tzw. podatek Tuska, czyli wprowadzony od 1 stycznia 2013 roku limit kosztów uzyskania przychodów dla twórców. Dotyczy ten projekt 35 zawodów między innymi pisarzy, artystów, dziennikarzy, ale również informatyków, czy architektów i wynalazców" - dodał wicemarszałek.

Przypomniał felieton Tadeusza Boy-Żeleńskiego z 1928 roku zatytułowany "Paradoksy Fiskalne", którym przekonał on ówczesnego ministra skarbu i prezydenta Ignacego Mościckiego do tego, żeby wprowadzić tego typu - jak to nazwał Tyszka - "mecenat państwowy nad działalnością twórczą". Jak dodał, minister skarbu w 1928 roku wprowadził zryczałtowane koszty uzyskania przychodu, które wynosiły przez wiele lat 50 proc.

Zdaniem wicemarszałka rząd byłego premiera, a obecnie przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska "nie wiadomo do końca dlaczego, prawdopodobnie ze względów fiskalnych, a może żeby dać +pstryczka+ twórcom, ograniczył koszty uzyskania przychodu" - podkreślił. Jak dodał, Kukiz'15 chce doprowadzić do tego "żeby nie było limitów dla kosztów uzyskania przychodu dla twórców".

Przypomniał również, że Prawo i Sprawiedliwość wraz z prezydentem Andrzejem Dudą wskazywali wszystkie podwyżki podatków. "W momencie jak przejęli władzę nie dość, że nie cofnęli żadnego z tych podatków, to jeszcze zaczęli wprowadzać swoje podatki nowe i podwyższają podatki dotychczasowe" - zauważył wicemarszałek.