Frans Timmermans chce, by Rada Europejska zajęła się kwestią praworządności w Polsce. Jego sojusznikiem może się okazać Macron
Chciałbym, żeby nastąpił swoisty reset w relacjach polsko-francuskich – mówił Andrzej Duda po rozmowie telefonicznej z Emmanuelem Macronem, który wczoraj został oficjalnie zaprzysiężony na ósmego prezydenta V Republiki. Andrzej Duda mówił również o możliwości zorganizowania spotkania w formacie Trójkąta Weimarskiego, z udziałem Polski, Niemiec i Francji. Wcześniej, 25 maja, ma dojść do bilateralnego spotkania z Macronem podczas szczytu NATO w Brukseli.
Prezydent poinformował, że jest zadowolony z kilkunastominutowej telefonicznej rozmowy i może ją określić jako „serdeczną”. – Powiedziałem, że liczę bardzo na to, iż otwarcie nowej prezydentury we Francji ten właśnie reset umożliwi, nowe relacje – nowy prezydent. Pan prezydent powiedział, że też bardzo by chciał, żeby te relacje między Francją i Polską układały się dobrze. Tutaj mieliśmy obydwaj absolutnie jednakowe zdanie – podkreślił. Według Andrzeja Dudy Macron powiedział, że „są emocje kampanii wyborczej i różne mocne słowa padają, ale pojawia się wola współpracy”.
Deklaracje polskiego prezydenta nie są przypadkowe. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans domaga się, by do porządku obrad zaplanowanej na jutro Rady ds. Ogólnych – to spotkanie szefów MSZ UE – wpisać punkt dotyczący ochrony praworządności w Polsce. W praktyce chodzi o przeniesienie jej na poziom Rady Europejskiej. Jak wynika ze słów Timmermansa, które padły w rozmowie z „Die Zeit”, Macron, który krytykował Polskę w kampanii wyborczej, może być na tym polu najpoważniejszym sojusznikiem.
Krytycznie o Polsce w ubiegły czwartek – podtrzymując tym samym linię Paryża z czasu kampanii wyborczej – wypowiadał się również bliski współpracownik nowego prezydenta Francji Jean Pisani-Ferry. Ten były dyrektor Instytutu Bruegla – renomowanego unijnego think tanku – podczas jednej z debat rozwinął słowa Macrona, które padły pod adresem Polski (chodzi o zdanie: „W ciągu trzech miesięcy po wybraniu mnie podjęta zostanie decyzja w sprawie Polski. Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych i który narusza wszystkie zasady Unii”).
Pisani-Ferry mówił, że UE jest również unią wartości. „Jeśli niektórzy myślą, że to nie są ich wartości, to mamy polityczny problem” – przekonywał. „W pewnym momencie musimy stwierdzić, jakie są podstawowe wartości. (...) Europa nie jest jakąś spółdzielnią interesów” – dodał.
Do wartości odwoływał się również w wygłoszonym wczoraj wystąpieniu Emmanuel Macron. Zapowiedział m.in. starania o pojednanie społeczeństwa oraz odbudowanie pozycji kraju na świecie. Zwrócił też uwagę, że Europa i świat potrzebują teraz silnej Francji, która „głośno opowiada się za wolnością i solidarnością”. Jak relacjonuje radio RMF FM, na zakończenie swojej mowy inauguracyjnej Macron dziękował poprzednikom i podkreślił, że państwo zawsze musi stawać na wysokości zadania w walce z „problemami politycznymi, gospodarczymi czy społecznymi”. – Francja zawsze będzie stać po stronie wolności i praw człowieka – zapewniał.
Przed drugą turą wyborów we Francji Andrzej Duda przekonywał, że jeśli Macron wygra, będzie musiał pracować, aby Polska odzyskała zaufanie do niego. Szef MSZ Witold Waszczykowski w radiowej Trójce zapewniał, że „jeśli Macron zostanie prezydentem, to będzie musiał świecić oczami, gdy przyjdzie mu odwiedzić Polskę po wyborach”. – Patrzę z zaciekawieniem, jak z tego wybrnie – komentował minister.