Śledztwo ws. wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu zostało przedłużone o trzy miesiące, do 10 sierpnia – poinformował w czwartek PAP prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

"Przedłużenie śledztwa spowodowane było koniecznością przeprowadzenia dalszych czynności procesowych, w tym przesłuchania kolejnych świadków i uzyskania opinii biegłych" – powiedział prok. Dratwa.

Jak poinformował, prowadzący sprawę prokuratorzy zakończyli już zaplanowane wcześniej przesłuchania świadków. Wśród ostatnich z nich byli kierowcy dwóch samochodów, które ustawiły się za samochodem seicento podejrzanego o spowodowanie wypadku Sebastiana K. Nadal jest poszukiwany kierowca samochodu, który stanął tuż za seicento.

Trwają jeszcze ustalenia terminów, w których przesłuchani zostaną pozostali funkcjonariusze BOR-u, tj. kierowca i szef ochrony premier. Przesłuchania te odbędą się w tajnych kancelariach prokuratur najbliższych miejsc zamieszkania świadków, ponieważ dotyczyć będą procedur bezpieczeństwa.

Zeznania wszystkich świadków i cały zgromadzony materiał dowodowy zostaną przekazane biegłym, którzy na tej podstawie sporządzą opinię - rekonstrukcję przebiegu wypadku.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.

Anna Pasek (PAP)