Rzecznik Praw Obywatelskich złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie decyzji ministra środowiska umożliwiającej zwiększenie cięć na terenie Nadleśnictwa Białowieża - poinformowano na stronie RPO.

W połowie marca tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę RPO na tę decyzję ministra. WSA uzasadnił wówczas, że nie jest uprawniony do rozpoznania tej sprawy - decyzja dotyczy bowiem wykonywania przez Lasy Państwowe uprawnień właścicielskich do lasów.

We wniesionej skardze kasacyjnej do NSA Rzecznik zakwestionował to stanowisko WSA, zarzucając mu "wadliwe przyjęcie, że sprawa dotycząca zatwierdzenia aneksu do planu urządzenia lasu nie należy do właściwości sądów administracyjnych".

Rzecznikowi i organizacjom pozarządowym, które przyłączyły się do sprawy, zależało na tym, by WSA uznał przyjęty przez ministra środowiska aneks do planu urządzenia lasu dla Nadleśnictwa Białowieża za decyzję administracyjną, co powodowałoby, iż sprawa mogłaby zostać rozpoznana merytorycznie przez sąd.

Jak zaznaczył Rzecznik, "sprawa dotycząca zatwierdzenia planu urządzenia lasu nie jest bowiem wyłącznie sprawą dotyczącą zarządu mieniem, ale sprawą dotyczącą ochrony środowiska".

Błąd jaki popełnił WSA - w ocenie kasacji RPO - wynika w szczególności z pominięcia norm prawa międzynarodowego i unijnego, z których wynika, że akty tego rodzaju powinny podlegać kontroli sądu. W komunikacie Rzecznika wskazano m.in. na Konwencję z Aarhus dotyczącą dostępu do sprawiedliwości w sprawach środowiska.

"W świetle norm konstytucyjnych, z których wynika podmiotowe prawo obywateli do ochrony środowiska, nie można przyjąć, że ochrona środowiska dotycząca blisko jednej czwartej powierzchni Polski (lasy pozostające w zarządzie Lasów Państwowych) pozostaje +wewnętrzną+ sprawą właściciela, tj. Skarbu Państwa, niepodlegającą jakiejkolwiek kontroli" - podkreślił RPO.

Przedstawiciel Rzecznika w tym postępowaniu, Artur Zalewski mówił w marcu, że w orzecznictwie sądów administracyjnych zdarzało się, że podobne decyzje w sprawach aneksu do planu urządzenia lasu były traktowane jako decyzje administracyjne. Jak wówczas wskazał, WSA nie odniósł się do - jego zdaniem - istotnej części skargi Rzecznika, czyli braku udziału społeczeństwa, organizacji pozarządowych w wydawaniu rozstrzygnięć mogących mieć wpływ na środowisko.

Zatwierdzony w marcu ub.r. aneks do planu urządzenia lasu dla Nadleśnictwa Białowieża zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat. Oznacza to, że zmieniony plan pozwoli pozyskać do ok. 125 tys. m sześc. drewna.

Ministerstwo, uzasadniając decyzję w tej sprawie, podkreślało, że wynika ona z konieczności walki z kornikiem, który masowo zaatakował puszczańskie drzewa.

Z decyzją i jej uzasadnieniem nie zgadzają się ekolodzy oraz część środowisk naukowych. Wskazują oni m.in., że gradacja kornika jest procesem naturalnym. Postulują ponadto, by objąć cały obszar puszczy parkiem narodowym. Białowieski Park Narodowy obejmuje ok. 17 proc. powierzchni puszczy, na którą składają się trzy nadleśnictwa gospodarcze: Hajnówka, Białowieża, Browsk.

W końcu kwietnia Komisja Europejska poinformowała o przejściu do drugiego etapu prowadzonej od ubiegłego roku procedury przeciwko Polsce w związku z decyzją o zwiększonej wycince w Puszczy Białowieskiej. "KE wzywa Polskę do wstrzymania zaplanowanego na szeroką skalę wyrębu w Puszczy Białowieskiej - ostatnim w Europie kompleksie pierwotnej puszczy i obszarze ochrony przyrody objętym siecią Natura 2000" - podkreślono wtedy w komunikacie.

Postępowanie przeciw naszemu krajowi zostało wszczęte w czerwcu ubiegłego roku. Od tego czasu trwała wymiana korespondencji między resortem a Komisją Europejską w tej sprawie. Resort środowiska zapewnia, że działa zgodnie z prawem polskim i unijnym.