Dwóch 19-latków trafiło do aresztu w związku z zarzutami zabójstwa o rok młodszej koleżanki - mieszkanki małej miejscowości w okolicach Siedlec. Podejrzani nie przyznają się, zrzucają winę jeden na drugiego. Śledczy starają się ustalić motywy zbrodni.

Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek, zwłoki 18-latki znaleziono w piątek niedaleko miejsca jej zamieszkania, w lesie w okolicach miejscowości Suchożebry w powiecie siedleckim.

Młoda kobieta miała kilkanaście urazów głowy, będących - w ocenie biegłego - wynikiem uderzeń tępym narzędziem, prawdopodobnie młotkiem.

Kilka dni wcześniej rodzina zgłosiła zaginięcie nastolatki. Dziewczyna wyszła wieczorem z domu i nie wróciła na noc. Zaginionej szukali policjanci, strażacy, bliscy i znajomi.

Dzień po znalezieniu zwłok policjanci zatrzymali dwóch 19-letnich kolegów ofiary. Według prokuratury mężczyźni potwierdzili, że spotkali się z dziewczyną. Jednak - jak zaznaczyła rzeczniczka - nie przyznali się do popełnionej zbrodni. "Podejrzani obwiniają się nawzajem. Na razie z ich wyjaśnień nie wynika w sposób jednoznaczny motyw zabójstwa" - powiedziała Gołąbek.

Prokuratura wstępnie wykluczyła motyw zabójstwa o podłożu seksualnym. Nie doszło do gwałtu. Na ciele kobiety nie stwierdzono też śladów mogących świadczyć o przemocy na tle seksualnym.

19-latkom postawiono zarzuty wspólnego i w porozumieniu zabójstwa 18-letniej Katarzyny S. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.

Śledczy ustalają przebieg zdarzenia, motywy zabójstwa oraz rolę każdego z podejrzanych.