Posłowie Nowoczesnej wezwali w czwartek PiS do odwołania Antoniego Macierewicza ze stanowiska szefa MON w związku ze sprawą Bartłomieja Misiewicza oraz do usunięcia osób bez kwalifikacji ze spółek skarbu państwa.

"W związku z zaskakującą karierą pana Bartłomieja Misiewicza mamy niestety do czynienia z sytuacją mocno kabaretową, sytuacją, w której przed naszym państwem stoi dużo wyzwań różnej natury, a pan prezydent, pani premier i ministrowie zajmują się karierą 27-latka, który znalazł się w miejscu, w którym nigdy nie powinien się znaleźć" - ocenił na czwartkowym briefingu w Sejmie Paweł Rabiej (Nowoczesna).

Według niego "całkowita odpowiedzialność za tę sytuację ponosi poseł PiS Jarosław Kaczyński, który doprowadził do tego, że w spółkach skarbu państwa mogły pojawić się takie osoby jak Bartłomiej Misiewicz".

Rabiej nawiązał do utworzenia przez PiS komisji, która ma wyjaśnić zarzuty stawiane Misiewiczowi i okoliczności powoływania go na pełnione funkcje. Bezpośrednim impulsem do powołania komisji były doniesienia prasowe, że Misiewicz - b. rzecznik MON i b. szef gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza - został zatrudniony w państwowej spółce Polska Grupa Zbrojeniowa, gdzie miałby zarabiać 50 tys. zł miesięcznie.

"Jeśli ta komisja działa, należy wobec niej mieć pewne oczekiwania; nasze są następujące - że to będzie +trafiony-zatopiony" a nie +wańka -wstańka+, że pan Misiewicz zniknie z horyzontu spółek skarbu państwa, a nie pojawi się za chwilę w jakiejś nowej spółce, na nowym stanowisku, do którego nie ma kwalifikacji" - mówił Rabiej.

Dodał, że Nowoczesna "dysponuje całą, pełną listą +misiewiczów+". "Od września ubiegłego roku działa portal misiewicze.pl, na którym gromadzimy nazwiska osób, które zupełnie przypadkowo, bez kwalifikacji znalazły się w spółkach skarbu państwa; tych osób jest 400. Każda z nich znalazła się na swoim stanowisku niepotrzebnie i nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji poza tym, że jest bierna, mierna, wierna i popierana przez kogoś" - podkreślił Rabiej.

Wyraził nadzieję, że powołana przez PiS komisja zajmie się nie tylko jednym przypadkiem Bartłomieja Misiewicza, ale też "wszystkimi +misiewiczami+, których naprawdę nie brakuje".

"Mamy +misiewiczów+ popieranych przez pana Antoniego Misiewicza, mamy +misiewiczów+ popieranych przez ministra (Zbigniewa) Ziobrę, pana (Marka) Kuchcińskiego. Mamy +misiewiczów+ nawet pana Kamińskiego, który jest w komisji, która ma teraz wyjaśniać jak trafił tam pan Bartłomiej Misiewicz. Naprawdę są pełne ręce roboty" - dodał Rabiej.

Podkreślił, że Nowoczesna oczekuje odwołania szefa MON również tego powodu, bo - jak mówił - "jakkolwiek patrzeć to on ponosi pełną odpowiedzialność za to, że Bartłomiej Misiewicz awansował przez ostatnie 9 miesięcy i zajmował uwagę państwa w sposób niewłaściwy".

Ponadto - mówił Rabiej - Nowoczesna oczekuje, że zostaną wprowadzone transparentne reguły obsadzania spółek skarbu państwa osobami z odpowiednimi kompetencjami i kwalifikacjami. (PAP)