Mam nadzieję na skuteczną modernizację wojska i oczekuję przejrzystej polityki kadrowej – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Natomiast szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział m.in. zwiększenie liczebności wojska do 200 tys. żołnierzy po 2020-22 r.

Ponadto, zwierzchnik sił zbrojnych powiedział, że oczekuje, iż tworzenie dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu odbędzie się w terminie. Minister zaznaczył zaś, że w tej kwestii Polska otrzymała "olbrzymie wsparcie sojuszników i gwarancje dedykowania oficerów".

"Podziękowałem kadrze dowódczej na czele z panem ministrem Antonim Macierewiczem za zeszłoroczny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie, za te postanowienia, które wspólnie od czasu objęcia naszych funkcji negocjowaliśmy i które w pewnym sensie – można powiedzieć - wywalczyliśmy" – powiedział prezydent na briefingu w przerwie dorocznej odprawy kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych, która odbywa się w środę w Warszawie. Prezydent, kierownictwo MON i najważniejsi oficerowie podsumowali na niej ubiegły rok i rozmawiali o planach na najbliższe miesiące.

Prezydent podkreślił, że obecność sojuszników na naszym terenie, która wynika z postanowień NATO, ewidentnie wzmacnia bezpieczeństwo Polski; w styczniu do naszego kraju przybyła brygada pancerna z USA, a w marcu - wielonarodowy batalion NATO (jego uroczyste powitanie z udziałem prezydenta odbędzie się w czwartek).

Duda powiedział też, że na odprawie była mowa o programie modernizacji technicznej sił zbrojnych, który – jak dodał – jest realizowany sprawnie. Prezydent podziękował kierownictwu MON za to, że po raz pierwszy od kilku lat udało się zrealizować budżet na modernizację wojska, oraz za pomyślne zakończenie, mimo przeciwności, procedury, która doprowadziła do podpisania umów na samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie. "Po dziesięcioleciach, można tak powiedzieć, te samoloty wreszcie będą" – zwrócił uwagę prezydent.

"Mam nadzieję, że skuteczność, która została w tych sprawach pokazana, będzie realizowana nadal, jeżeli chodzi o programy modernizacji polskich sił zbrojnych" – powiedział prezydent, zwracając uwagę m.in. na zakup śmigłowców oraz program obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu, któremu wojsko nadało kryptonim "Wisła".

Macierewicz w zakresie modernizacji technicznej wskazał trzy priorytety. Po pierwsze, jak najszybsze pozyskanie systemu "Wisła". "Chociaż najbardziej zaawansowanie są rozmowy z Raytheonem (producentem zestawów Patriot – PAP) i zapewne taka właśnie umowa zostanie podpisana, to na pewno nie będziemy rezygnowali przedwcześnie z rozmówi z innymi producentami, ale liczymy, że w tym roku umowę podpiszemy, a w 2019 r. pierwsze baterie staną na ziemi polskiej" - powiedział Macierewicz.

Drugim priorytetem wymienionym przez ministra był program artylerii rakietowej dalekiego zasięgu "Homar", a trzecim - "podpisanie umowy też jeszcze w tym roku na trzy okręty podwodne". "Ten program zapewni Polsce bezpieczeństwo. Jeżeli uwzględnimy jeszcze powołanie wojsk cybernetycznych, co zostało rozstrzygnięte i na co przeznaczone zostaną 2 mld zł, da możliwość zarówno obrony naszego państwa, jak i skutecznego współdziałania z siłami NATO i armii amerykańskiej" - powiedział minister.

Wyraził przekonanie, że tak jak udało się zrealizować ubiegłoroczne zamierzenia, "gdy po raz pierwszy od ośmiu lat zdołaliśmy wydać wszystkie przeznaczone na modernizację techniczną pieniądze, podobnie stanie się przyszłym roku".

Wśród istotnych kwestii prezydent wymienił także politykę kadrową. "Jasno tutaj określiłem, że oczekuję dobrej współpracy w tym zakresie pomiędzy dowódcami, pomiędzy generałami, oficerami a ministrem obrony narodowej, mówię to jako zwierzchnik sił zbrojnych. Ale oczekuję także polityki, która będzie jasna, przejrzysta i zrozumiała dla każdego" - podkreślił prezydent.

Zaznaczył, że jest to kwestia odpowiedzialności obecnych dowódców od najwyższego do najniższego szczebla. "Dowódcy, żołnierze nie są politykami. To nie jest ich rola. Są żołnierzami, pełnią służbę dla Rzeczypospolitej i chciałbym, żeby postrzegali to w sposób właściwy. Powiedziałem, że jako prezydent RP jestem tutaj otwarty na wszelkie sugestie, idee, postulaty ze strony kadry dowódczej" - powiedział prezydent.

"Mam nadzieję, że wszelkie jakieś ewentualne wątpliwości kadrowe w przyszłości będą rozwiązywane normalną drogą, a nie (drogą) dymisji, o których oficjalnie w mediach ci, którzy te dymisje składają, mówią, że są to dymisje z przyczyn rodzinnych, natomiast w kuluarach, jak słyszeliśmy niejednokrotnie, podają zupełnie inne powody. Trzeba mieć odwagę cywilną, żeby po pierwsze rozumieć swoją rolą, a po drugie, żeby mówić prawdę. Ja tej prawdy oczekuję, choćby to była prawda najtrudniejsza" - zaznaczył prezydent.

Duda zaapelował też do dowódców, by wsparli rozwój Wojsk Obrony Terytorialnej, które od tego roku są nowym rodzajem sił zbrojnych. "To największe przedsięwzięcie, jeśli chodzi o rozwój polskiej armii, jakie zostało podjęte na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci" - zaznaczył.

Za poparcie dla WOT szczególnie dziękował prezydentowi minister, dla którego tworzenie tego rodzaj sił zbrojnych jest priorytetem. "Wśród służących żołnierzy i kadry oficerskiej, która kieruje dzisiaj wojskiem, nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości, ale bywa tak, że są nieprawdziwe argumenty w tej sprawie formułowane w tzw. przestrzeni publicznej. Cieszę się, że nikt spośród ludzi odpowiedzialnych za państwo w tej materii nie ma cienia wątpliwości" - powiedział Macierewicz.

Zapowiedział też zwiększenie liczebności sił zbrojnych. "Zakładamy, że – taki program został przedstawiony przez mnie podczas dzisiejszej narady – że do roku 2019 to będzie ponad 150 tys. żołnierzy, a po roku 2020-22 - 200 tys. żołnierzy. Aby ten cel osiągnąć, niezbędne jest także lepsze, skuteczniejsze finansowanie polskiej armii. Za zgodą i po rozmowie z panem prezydentem projekt odpowiedniej ustawy został złożony i omówiony z panią premier Beatą Szydło" - powiedział minister. Sprecyzował, że wydatki obronne, wynoszące co roku 2 proc. PKB, będą liczone według planu na bieżący rok, a nie z poprzednich 12 miesięcy.

Do tej pory MON informowało o planach zwiększenia liczebności wojska z ponad 100 tys. obecnie do ok. 150 tys. ok. 2019 r. Około 50 tys. żołnierzy mają liczyć właśnie WOT.

Prezydent relacjonował także, że rozmowa na odprawie dotyczyła dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu, które ma koordynować bataliony NATO w Polsce i państwach bałtyckich. Jego tworzenie było jednym z tematów spotkania prezydenta z ministrem 31 marca, a wcześniej ich korespondencji. Prezydent wskazywał bowiem, że zgodnie z harmonogramem jednostka ma osiągnąć wstępną zdolność do końca czerwca 2017 r., a pełną gotowość - do końca 2018 r. Minister odpowiedział wtedy, że "założony cel dotyczący wstępnej gotowości dowództwa zostanie osiągnięty terminowo lub z niewielkim przesunięciem czasowym niemającym wpływu na powodzenie całego projektu".

W środę prezydent powiedział, że na odprawie była mowa "o terminach, które muszą być dotrzymane". "Te kwestie jasno i wyraźnie zarysowałem i wskazałem, jakie w moim przekonaniu jako prezydenta RP, zwierzchnika sił zbrojnych są tutaj absolutne priorytety (...), żeby to dowództwo zostało zorganizowane w terminie" – powiedział Duda, podkreślając, że już za trzy miesiące wstępna gotowość elbląskiego dowództwa musi być osiągnięta.

"Jasno wskazałem, jakie są tutaj moje oczekiwania, jeżeli chodzi o realizację tych terminów. Pan minister zapewnia, że wszystko jest w tej chwili w trakcie realizacji, że te terminy, jeżeli chodzi o organizację tego dowództwa, zostaną dotrzymane" – powiedział prezydent.

Minister powiedział, że w kwestii elbląskiego dowództwa Polska otrzymała "olbrzymie wsparcie sojuszników i gwarancje dedykowania oficerów". Przypomniał, że Czechy zapowiedziały afiliowanie do tego dowództwa swojej brygady zmechanizowanej.